36-letni policjant z Warszawy usłyszał dziś zarzuty kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wcześniej spowodował kolizję z innym pojazdem.
W trakcie kontroli policjanci stwierdzili u swojego kolegi z pracy 1,4 promila alkoholu.
Do zdarzenia doszło w nocy z 6 na 7 sierpnia. Wówczas to mundurowy wjechał swoim samochodem w tył BMW. Na ucieczkę nie było szans, ponieważ całe zdarzenie widzieli policjanci z pieszego patrolu. To oni zatrzymali kierowcę i wezwali kolegów z drogówki.
„Podejrzany nie kwestionował swojego sprawstwa. Złożył wyjaśnienia zbieżne z ustalonym na podstawie innych dowodów stanem faktycznym” – powiedział Mariusz Dubowski z Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ.
„Komendant Stołeczny Policji i przełożony funkcjonariusza z Mokotowa nakazali zwolnienie sprawcy wypadku ze służby” – oświadczył rzecznik komendanta stołecznego kom. Sylwester Marczak.
źródło: PAP