Kontrola przeprowadzona przed terminalem lotniska w Rębiechowie zakończyła się zatrzymaniem czterech osób. Inspektorzy transportu drogowego będą się domagać nawet 8 tysięcy złotych kary dla kierowców, którzy wozili pasażerów dzięki jednej z aplikacji.
Aplikacje zapewniające środek transportu stanowią alternatywę dla tradycyjnych taksówek i cieszą się coraz większą popularnością. Coraz większą liczbę klientów zawdzięczają przede wszystkim konkurencyjnym cenom. Wśród nich króluje Uber, który jest zmorą dla taksówkarzy nie przebierających ostatnimi czasy w środkach walki z, jak sami twierdzą, „nieuczciwą konkurencją”.
Okazuje się, że tego rodzaju aplikacje są niezgodne z przepisami Ustawy o transporcie drogowym. Problem stanowi także odprowadzanie mniejszego podatku. Dlatego też inspektorzy transportu drogowego z Gdańska przeprowadzają kontrole w celu 'wyłapania’ i ukarania kierowców zarabiających dzięki aplikacjom na telefon.
Przed terminalem gdańskiego portu lotniczego przeprowadzono jedną z nich. Zatrzymano czterech kierowców bez wymaganej licencji transportowej.
Ich pojazdy nie były oznakowane zgodnie z przepisami jako „taxi” ani nie były wyposażone w taksometr. W trakcie czynności kontrolnych ustalono, że kierujący pojazdem przewożą osoby na podstawie aplikacji zainstalowanej na smartfonie. Opłata za przewóz osób pobierana była na za pomocą smartfonu. Wszyscy zatrzymani nie okazali do kontroli licencji na wykonywanie przewozu osób taksówką ani licencji uprawniającej do zarobkowego przewozu drogowego osób – mówi Janusz Staniszewski z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Gdańsku.
W oparciu o zebrane podczas kontroli dowodów inspektorzy transportu drogowego będą wszczynać wobec czterech kierowców postępowanie administracyjne. Urzędnicy będą się także domagać ukarania każdego z zatrzymanych kary w wysokości 8 tys. złotych.
Dzisiaj państwo nam dyktuje kto i jak może nas przewieźć z jednego miejsca w drugie. I z każdym dniem reguluje coraz więcej obszarów naszego życia.
