Prominentna działaczka Partii Pracy i jedna z najbliższych sojuszniczek Jeremy’ego Corbyna wywołała burzę w mediach społecznościowych po tym, jak polubiła i udostępniła na Twitterze post, który głosił, że ofiary gangu gwałcicieli z Rotheram powinny się „zamknąć”.
Naz Shah polubiła i opublikowała na Twitterze post z konta satyrycznego lewicowego pisarza Owena Jonesa, który głosił: Te maltretowane dziewczynki w Rotherham i wszędzie indziej po prostu muszą się zamknąć. Dla dobra różnorodności.
To zapoczątkowało zażartą dyskusję na temat pakistańskich gangów seksualnych. Trevor Kavanagh z The Sun poświęcił cały artykuł mówiący o problemie jaki Wielka Brytania ma z muzułmańską społecznością. Naz Shah była jednym z wiodących polityków, którzy brali udział w nagonce na autora.
Dyrektor naczelna Komisji Europejskiej ds. Równości i Praw Człowieka, Rebecca Hilsenrath, natychmiast potępiła Partię Pracy za ten skandal. Musimy utrzymać ofiary tych przerażających zbrodni w centrum debaty i zawsze pamiętać, że różnorodności nie służy milczenie – napisała.
Rzeczniczka pani Shah powiedziała: To był wypadek, który został naprawiony w ciągu kilku minut. Sugerowanie, że jest inaczej jest absolutnym nonsensem. Jej osiągnięcia mówią same za siebie. Naz pracuje od ponad 20 lat nad kwestiami znęcania się nad dziećmi, przemocy wobec kobiet co jest dobrze udokumentowane.
Głos w sprawie zabrała jedna z ofiar koszmaru Rotheram, Sammy Woodhouse, która była wykorzystywana przez Pakistańczyka Arshida Hussaina, w wieku 14 lat. 32 latka zrezygnowała z prawa do zachowania anonimowości, by pomagać innym ofiarom przemocy seksualnej. Sammy od lat udziela się społecznie.
Nie wierzy w tłumaczenia rzeczniczki o „wypadku”. Zdaniem Woodhouse Shah świadomie polubiła oraz udostępniła Tweeta. Widząc jednak reakcję opinii publicznej szybko go usunęła.
Może to ona powinna się zamknąć, ponieważ my (ofiary) zrobiłyśmy więcej dla tego kraju niż ona kiedykolwiek zrobi. Nie pozwolę jej się stłamsić, ale uważam, że powinna zrezygnować lub przynajmniej publicznie przeprosić – mówi Woodhouse.
Najwyraźniej Shah nie ma sobie nic do zarzucenia i uważa, że sprawa jest zakończona. Posłanka nie poczuwa się nawet do tego, by przeprosić za skandaliczne zachowanie. Podczas, gdy Boris Johnson jest nieustannie atakowany przez polityków za swój komentarz dotyczący ubioru muzułmanek, Shah uchodzi płazem zachowanie. w wyniku którego w normalnym kraju polityk poniósłby konsekwencje. Czy premier May również i w tym przypadku będzie domagać się przeprosin? Na razie milczy.
Źródło: thesun.co.uk, twitter.com, theguardian.com
