Szok i niedowierzanie. Kanadyjskie władze ukarały meczet za szerzenie mowy nienawiści i nietolerancję

Meczet w Ottawie. / fot. Google
REKLAMA

Meczet w Ottawie stracił status organizacji charytatywnej. To decyzja kanadyjskich władz, według których meczet był odpowiedzialny za głoszenie mowy nienawiści i nietolerancję. W związku ze zmianą statusu meczet będzie musiał m.in. płacić wyższe podatki.

Chodzi o jeden z największych meczetów w stolicy Kanady. Po zapoznaniu się z wystąpieniami, które miały miejsce w meczecie, kanadyjska agencja podjęła decyzję o wycofaniu statusu organizacji charytatywnej dla tego miejsca.

REKLAMA

Przedstawiciele tego meczetu wyrażali mizoginistyczne, rasistowskie i homofobiczne poglądy, a także promowali przemoc (…) Choć nie ma wyraźnych dowodów na związki meczetu z islamskim ekstremizmem, to istnieje taka możliwość – możemy przeczytać w uzasadnieniu decyzji.

Agencja wyraziła zaniepokojenie tym, że przebywanie w meczecie może doprowadzić do „radykalizacji”. Jako przykład podano osobę jednego z Kanadyjczyków, który trafił do więzienia, po tym jak próbował dołączyć do struktur Państwa Islamskiego.

Władze podkreśliły, że przed podjęciem tej decyzji kilkukrotnie wzywały meczet do zmiany tonu wystąpień, ale to nie przyniosło skutku. Jesteśmy w stanie uwierzyć, że w lewackiej kanadzie przed podjęciem takich kroków, odbyło się sporo „rozmów wychowawczych”.

Przedstawiciele meczetu bagatelizują całą sprawę i mówią, że to nieporozumienie. Byliśmy naprawdę zaskoczeni, że to nam się przydarzyło. Nie tolerujemy żadnej nienawiści – mówił, a raczej żartował, Muhammad Haile.

To zaskakująca decyzja, patrząc na lewacką politykę Kanady i jej urzędów w tym zakresie. Nie jest to co prawda zamknięcie placówki, jak miało to miejsce w Austrii, ale utrata statusu organizacji charytatywnej oznaczać będzie spore straty finansowe dla meczetu.

Źródło: DailyCaller

REKLAMA