Roman Giertych zaatakował prezydenta Słupska Roberta Biedronia zarzucając mu milczenie w pedofilskiej sprawie w placówce podległej mu jako prezydentowi Słupska.
Giertych pisze na facebooku:
„Parę dni temu „Polityka” i „Wirtualna Polska” podały informację, że w Miejskim Ośrodku Kultury w Słupsku jeden z pracowników tego ośrodka dopuszczał się pedofilii wobec dzieci 13 i 14 letnich. Według mediów o praktykach Pawła K. zanim postawiono mu zarzuty i aresztowano, był informowany ratusz, ale prezydent Słupska Robert Biedroń był przeciwny kontroli w tym ośrodku. Bez wątpienia sprawa jest poważna i wymaga wyjaśnień. Do dnia dzisiejszego nie słyszałem żadnego stanowiska władz miasta Słupska w tej sprawie, a tymczasem Robert Biedroń niespodziewanie ogłasza, że zmienia zdanie i nie będzie już kandydował na drugą kadencję i zakłada nowy projekt polityczny”.
Czytaj też: Pirat drogowy w Warszawie. Staranował 10 samochodów i uciekł
Taki głos jest raczej odosobniony w obozie opozycji. Giertych jednak krytykując Biedronia za milczenie, martwi się, że ten skandal może przekreślić szansę najbardziej znanego homoseksualisty w Polsce na prezydenturę krajową.
Czytaj też: Profanacja na Jasnej Górze. Ekshibicjonista rozebrał się przed obrazem Czarnej Madonny
Źródło: Do Rzeczy