Patologia celebrytów. Najsztub nadal jeździ samochodem

REKLAMA

Jeden z „flagowych” dziennikarzy opozycji niedawno został skazany za potrącenie kobiety samochodem. Najsztub dostał skandalicznie niski wyrok w postaci grzywny i nawiązki mimo, że prowadził bez ważnego prawa jazdy, samochód nie miał ważnych badań technicznych i nie był ubezpieczony.

Po tym wyroku reporterka chciała przeprowdzić wywiad z Najsztubem, a on w sposób najzwyklejszy wsiadł za kierownicę samochodu i odjechał.

REKLAMA

Czytaj też: Przerwano ratunkową akcję przy plaży w Darłówku. Nie odnaleziono 2 dzieci

Jeden internauta pyta: „Nie miał prawa jazdy od 2009 r., a po wypadku mu je oddali?”

Przypadek Najsztuba to wypisz wymaluj pokaz mentalności ludzi należących do tzw. elity. Oni uważają, że prawo ich nie dotyczy, że sa „nadzwyczajną kastą”.

Koledzy z sądowej kasty zdaje się, że podzielają to mniemanie, serwując im skandalicznie niskie wyroki. Przypadek Najsztuba nie jest wyjątkiem, ale regułą. Nic też dziwnego, że celebtyci czuja się bezkarni i permanentnie lekceważa prawo.

Żródło: wPolityce.pl

REKLAMA