Szwecja w kolejnych odmętach paranoicznych teorii. To Ruscy, albo prawicowcy podpalają samochody w całym kraju [VIDEO]

Szwecja w ogniu! Dziesiątki samochodów podpalono w nocy w Goeteborgu/ Twitter
REKLAMA

Po tym jak szwedzkie władze skompromitowały się komentarzami i działaniami w sprawie masowo palonych samochodów, przyszedł czas znalezienie winnych. To mogli być Rosjanie, albo prawicowi ekstremiści – twierdzą szwedzcy lewacy.

Na początku tygodnia w kilku szwedzkich miastach w jednej skoordynowanej akcji spalono około 100 samochodów. Do zdarzeń doszło w dzielnicach zamieszkanych głównie przez imigrantów i w tzw. non go zonach – miejscach, gdzie praktycznie szwedzkie państwo przestało funkcjonować.

REKLAMA

Teraz media i szwedzcy politycy poszukują winnych. W snuci teorii spiskowych ochoczo wspiera ich lewacki New York Times, który zamieścił reportaż ze zdarzeń. Prawdopodobnie te durne wywody publikowane są na użytek amerykańskiego czytelnika i dalszego podtrzymywania teorii o wspieraniu Trumpa przez Rosjan w wyborach prezydenckich.

„Policjanci i kryminolodzy zachodzą w głowę co mogło wywołać to zjawisko (podpalenia – przyp. red.) – pisze New York Times. „Mieszkańcy snują teorie, by wytłumaczyć ataki. Oskarżają o nie Rosjan, którzy chcą wywołać niepokoje przed wyborami”.

Niektórzy lewacy podzielają zaś inne teorie. Jak pisze NYT według nich za podpaleniami może stać „prawicowa ekstrema”. „Nie byłbym zdziwiony, gdyby okazało się, że w to są zamieszani prawicowi ekstremiści” – napisał na Twitterze Daniel Raiazat, poseł z Partii Lewicy – informuje NYT

Wcześniej premier Szwecji stwierdził, że podpalenia te to efekt frustracji i poczucia niesprawiedliwości, które jednak nie mogą usprawiedliwiać samych czynów.

Rzecznik prasowa szwedzkiej policji Ulla Brehm poradziła mieszkańcom, by w nocy wychodzili na parkingi i pilnowali swych samochodów. Poinformowała też, że policja zidentyfikowała przynajmniej niektórych sprawców w tym jednego irańskiego pochodzenia. Jak obwieściła, policja na razie nie dokonuje aresztowań. Zdecydowano się odbyć rozmowy z rodzicami podejrzanych.

Od początku roku w Szwecji spalono już blisko 2000 samochodów. Nie wiadomo ile jeszcze musi spłonąć i co się musi wydarzyć, by Szwedzi porzucili swe chore, motywowane lewacką ideologią teorie i wreszcie zaczęli reagować. By państwo zaczęło robić to do czego głównie jest powołane – do ochrony obywateli.

9 września w Szwecji odbędą się wybory do parlamentu. Spore szanse na zwycięstwo ma antyimigrancka Partia Szwedzkich Demokratów. Ale nawet to nie gwarantuje jej przejęcia władzy. Partie establishmentu zawiążą koalicję i nie dopuszczą do tego. Będą ich izolować według scenariusza znanego z Niemiec, Francji, czy Holandii.

REKLAMA