
Google planuje ponowne wejście do Chin. Z tego względu zgodził się na warunki chińskich władz i tworzy specjalną wyszukiwarkę, która tam będzie blokowała pewne hasła i opisy zgodnie z sugestiami tamtejszych władz. To bardzo nie spodobało się pracownikom firmy, którzy napisali protestujący list do kierownictwa.
Ten projekt to próba dostarczenia Chinom informacji o wyszukiwaniu i spersonalizowanych wiadomościach mobilnych, zgodnie z wymogami cenzury i nadzoru rządu chińskiego. Aplikacja będzie również blokować te tematy i witryny, które są blokowane przez Great Firewall (chiński system blokady) w Chinach.
Czytaj też: Tragedia w parku rozrywki. Rollercoaster zabił pracownika
Pracownicy Google napisali list do kierownictwa firmy, wyrażając niezadowolenie z proponowanej wyszukiwarki technologicznej dla Chin, która jest tak konstruowana, że niektóre wyniki wyszukiwania zostaną ocenzurowane na prośbę chińskiego rządu. Pracownicy domagają się, aby firma była bardziej przejrzysta w podejmowaniu decyzji. W liście również podważono etykę projektu.
Czytaj też: Strach jeździć po Włoszech. 10 tysięcy mostów wymaga pilnego sprawdzenia
„Nasza branża wkroczyła w nową erę etycznej odpowiedzialności: wybory, których dokonujemy, mają znaczenie w skali globalnej” – stwierdza list, nawiązując szczególnie do projektu wyszukiwarki na chiński rynek o nazwie Dragonfly.
Projekt tworzenia wyszukiwarki Dragonfly był tak poufny, że większość pracowników Google’a dowiedziała się o nim za pośrednictwem doniesień prasowych na początku sierpnia.
W swoim liście pracownicy przypomnieli, że w 2010 r. Google opuścił Chiny właśnie ze względu na cenzurę, o czym wtedy mówił jeden z dwóch założycieli firmy Sergey Brin.
Źródło: Fox News