Korwin-Mikke z przytupem zaczyna kampanię. Zapowiada pozwy przeciwko Jakiemu i Trzaskowskiemu

Janusz Korwin Mikke/ Facebook
Janusz Korwin-Mikke. / fot. Facebook
REKLAMA

Korwin-Mikke potwierdza start w wyborach na prezydenta Warszawy. „Hasło mojej kampanii prezydenckiej będzie proste i oczywiste – Warszawa przyjazna kierowcom” – mówił Korwin-Mikke.

„Pani Gronkiewicz-Waltz wzięła sobie za punkt honoru wygonienie kierowców z Warszawy. Wzięła sobie do pomocy ludzi, którzy utrudniają ruch samochodowy w Warszawie, chociażby przez likwidację parkingów czy utrudnienia na drogach” – powiedział prezes Wolności.

REKLAMA

„Chociażby rondo de Gaulle’a, to jedyny na świecie przykład ronda, na którym nie można skręcić w lewo wbrew idei ronda. Korki są przez to liczone w setkach metrów, bo jest specjalne światło, które nie pozwala skręcić w lewo” – dodawał.

„Metr kwadratowy ziemi w tym miejscu kosztuje na moje oko mniej więcej 500 tysięcy dolarów, a połowa tego ronda stoi pusta, ponieważ jakiś idiota czy sabotażysta coś takiego zaprojektował” – mówił na konferencji prasowej Korwin-Mikke.

Dodatkowo prezes partii Wolność zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.

Janusz Korwin-Mikke także stwierdził, że rozważa pozwanie kandydatów, którzy „bezprawnie prowadzili kampanię” przed ogłoszeniem przez premiera Mateusza Morawieckiego daty wyborów – Patryka Jakiego i Rafała Trzaskowskiego.

„Oni od trzech miesięcy prowadzą kampanię, a ja – zgodnie z przepisami PKW – jej nie prowadzę i będę musiał wydać kilkaset tysięcy złotych, żeby nadrobić straty spowodowane tym, że oni prowadzili kampanię, a ja nie mogłem” – mówił.

„PKW nie może ich karnie jakoś skazać, ale ja cywilnie mogę, i ci panowie będą mieli poważne problemy” – zapowiedział. Wiceprezes okręgu warszawskiego partii Wolność, Oskar Kida mówił, że komitet „Wolność i Skuteczni” będzie domagał się tworzenia w Warszawie „przyjaznych urzędów”.

„W każdym normalnym państwie jest tak, że to urząd jest dla obywateli, a nie odwrotnie. Absurdalną jest sytuacja, w której warszawiacy muszą brać wolne w pracy, tylko po to, by mieć możliwość załatwienia czegoś w urzędzie. Nie może być tak, że warszawiacy są traktowani w urzędach jak intruzi” – argumentował Kida.

Źródło: Materiały Prasowe

REKLAMA