Niemiecka policja oraz służby specjalne identyfikują coraz więcej potencjalnych muzułmańskich terrorystów. Znacząco wzrosła także ilość wyznawców radykalnych wersji islamu.
Na listach niemieckich służb specjalnych odnotowują obecnie 2220 osób, które zaliczają do najbardziej niebezpiecznych muzułmanów. Dla porównania, w zeszłym roku było ich 1,7 tys. Prezes Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, Hans-Georg Maassen zapewnia, że osoby te są poddane „szczególnie uważnej obserwacji”.
Eksperci zwracają uwagę, że wzrost tej liczby nie wynika jednak z konwersji, lecz ulepszonej metody rozpoznania i obserwacji środowiska przez służby specjalne.
Połowa islamistów zaliczanych jako niebezpieczni należy do kręgu salafitów – jednej z najradykalniejszych wersji islamu. Tylko 12 proc. z nich stanowią kobiety, a 8 proc. to konwertyci. 90 proc. wszystkich salafitów obserwowanych przez służby ma korzenie cudzoziemskie.
W kategorii „osób o potencjale islamistyczno-terrorystycznym” służby specjalne wyszczególniają „niebezpieczne osoby”, czyli takie, które są zdolne do dokonania zamachu terrorystycznego. Drugą podkategorią są „osoby o specjalnym znaczeniu”, czyli liderzy oraz bliscy sympatycy islamistów.
dca/dw.com
