Krótsze są kolejki do tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Pacjenci krócej czekają na usunięcie zaćmy i endoprotezoplastykę – poinformował Narodowy Fundusz Zdrowia. Tymczasem pacjenci mają wrażenie, że „bezpłatna” służba zdrowia w Polsce jest coraz mniej dostępna.
Czytaj także: Papież Franciszek nie chce komentować dokumentu wzywającego go do dymisji. I chce przyjmować imigrantów
Dzięki wspólnym działaniom Ministerstwa Zdrowia i NFZ, w tym między innymi przekazaniu dodatkowych pieniędzy na sfinansowanie większej liczby operacji usunięcia zaćmy, endoprotezoplastyki oraz diagnostyki obrazowej w zakresie tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego, „szpitale wykonały kilkadziesiąt tysięcy dodatkowych zabiegów” – poinformowała Sylwia Wądrzyk-Bularz, rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Zdrowia. To z kolei przełożyło się na skrócenie kolejek pacjentów czekających na zabiegi.
NFZ, porównując dane o czasie oczekiwania na świadczenia w maju 2018 r. oraz w maju 2017 r., wskazał, że „zdecydowanie zwiększyła się liczba wykonywanych świadczeń, a kolejki oczekujących zaczęły się skracać”.
W przypadkach pilnych średni czas czekania na wszczepienia soczewki (zaćma) skrócił się o blisko miesiąc – z 162 dni w maju 2017 r. do 134 dni w maju 2018 r.
Podobnie sytuacja wygląda w zakresie endoprotezoplastyki stawu biodrowego. Czas oczekiwania jest krótszy o 41 dni. W maju 2017 r. średnio pacjent czekał 293 dni, a w maju tego roku – 252 dni.
Na rezonans magnetyczny w maju czekało się o 20 dni mniej. W maju ubiegłego roku średnie oczekiwanie wynosiło 80 dni. W tym roku w maju – 60 dni.
Czas czekania na badania tomografii komputerowej skrócił się o 8 dni – z 26 dni w maju 2017 r. do 18 dni w maju 2018 r.
W ocenie NFZ „Średnie rzeczywiste czasy oczekiwania na rezonans magnetyczny i badania tomografii komputerowej skróciły się średnio o 2-3 tygodnie. W przypadku zaćmy i endoprotezoplastyki odpowiednio o 116 dni (zaćma) i 83 dni (endoprotezoplastyka stawu kolanowego)” – podał NFZ.
Sylwia Wądrzyk-Bularz poinformowała, że „takie kierunki działań zostały uznane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jako kluczowe”. Zapewniła, że „będą one kontynuowane tak, aby maksymalnie skrócić czas oczekiwania na leczenie”.
Wypowiedzi przedstawicieli NFZ wpisują się w duch słynnego przemówienia Władysława Gomułki. Komunistyczny kacyk komentując rosnące ceny stwierdził, że nie jest przecież źle, bo „lokomotywy tanieją”. Tak samo ogólnie kolejki rosną, ale na rezonans czeka się być może odrobinę mniej.
(PAP)
