Dramat w rodzinie Leszka Millera. Jego syn się zabił, a wnuczka oskarża kobietę. Co się stało w domu syna szefa SLD?

Leszek Miller jr. Fot. Facebook
Leszek Miller jr. Fot. Facebook
REKLAMA

Wstępne ustalenia wskazują na to, że Leszek M. popełnił samobójstwo – poinformował w poniedziałek PAP prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ciało syna byłego premiera Leszka Millera zostało skierowane na sekcję zwłok.

Czytaj także: Wolność i Kukiz razem! Wielki test w Lublinie. Czy to się uda?

REKLAMA

„Ciało zostało znalezione wczoraj w godzinach przedpołudniowych w jednym z pomieszczeń domu, który zajmował. Na miejscu wykonano oględziny z udziałem techników policyjnych oraz prokuratora. Wstępne ustalenia poczynione w toku czynności oględzin wskazują na śmierć samobójczą” – poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński.

W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Piasecznie wszczęła śledztwo z art. 151 kk. w kierunku „doprowadzenia Leszka M. namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się na własne życie”. Jak podkreślił Łapczyński jest to kwalifikacja robocza śledztwa przyjmowana w przypadku „tego typu zdarzeń”.

Jak dodał, ciało Leszka M. zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja zwłok oraz zostanie pobrany materiał do badań toksykologicznych.

„Śledztwo jest na początkowym etapie – Z uwagi na powyższe, kierując się dobrem prowadzonego postępowania, Prokuratura nie informuje o szczegółach poczynionych na tym etapie ustaleń oraz szczegółach dotyczących czynności oględzin zwłok i miejsca ich ujawnienia. Nie przekazujemy również informacji dotyczących życia prywatnego zmarłego” – podkreślił Łapczyński.

Leszek M. junior, syn byłego premiera Leszka Millera miał 48 lat. Był absolwentem warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Po ukończeniu studiów zajął się prowadzeniem interesów, współpracował m.in. z rajdowcem Sobiesławem Zasadą. Leszek M. junior pracował także w spółkach skarbu państwa.

Informację o jego śmierci podała na swoim profilu na Instagramie jego córka – Monika, która pod czarną grafiką napisała: „Przepraszam was wszystkich… Nie jestem wstanie teraz prowadzić swojego instagrama. Obiecuję że wrócę kiedy sobie z tym wszystkim poradzę”. Wcześniej oskarżyła o tragedię anonimową kobietę. (PAP)

Suka, sukinsyny i plucie na kolegów. Były dziennikarz „Gazety Wyborczej” i TVP na Twitterze recenzuje telewizyjne „Wiadomości” [FOTO]

REKLAMA