Eko-szaleńcy już w Polsce. Mają odpowiadać za śmierć zwierząt i chcą zakazać plastikowych słomek. Tyle, że sami wymyślili ten problem [VIDEO]

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. Public Domain
REKLAMA

Eko-szaleństwo dotarło niestety także do Polski. Od kilku lat mamy do czynienia z ogólnoświatowym trendem dotyczącym walki z plastikowymi słomkami. W niektórych krajach lobbyści na rzecz zastąpienia ich mniej szkodliwymi odpowiednikami, zaczynają wywierać wpływ na władzę.

Tak może być niestety również w Polsce. Skoro PiS z chęcią rozważa wprowadzenie podatku od cukru, bo przecież słodzone napoje i jedzenie jest niezdrowe, to może także wprowadzić zakaz używania plastikowych słomek. Nie takie rzeczy się już obiecywało w walce o lewicowego wyborcę.

REKLAMA

Od 2015 roku świat obiegają pojedyncze informacje o przypadkach, w których jakieś zwierzę ucierpiało ze względu na plastikowe słomki. Trzeba jednak docenić wkład eko-szaleńców, którzy muszą się natrudzić, żeby znaleźć takie jednostkowe przykłady. Dane statystyczne pokazują bowiem, że problem ten praktycznie nie istnieje.

Na nagraniu kolejne osoby wyliczają zwierzęta występujący w morzu lub na przymorskich plażach. Prawda jest jednak taka, że w morzu praktycznie nie ma plastikowych słomek, a nawet gdyby wszystkie zalegające na plażach wrzucić na raz do mórz i oceanów, to odpowiadałyby one 0,03 % ogółu tworzyw sztucznych, które się tam znajdują.

W zamian za kolejne urządzanie ludziom życia, czyli zakaz plastikowych słomek, możemy teoretycznie zmniejszyć zanieczyszczenie mórz i oceanów do 99,97 % obecnego poziomu. Nie ma jednak takiej ceny, której eko-szaleńcy nie byliby gotowi zapłacić za ten spektakularny sukces. Pod warunkiem, że będzie to cena opłacona z pieniędzy innych.

Kolejne osoby, które pojawiają się na nagraniu, odpowiadają za śmierć wielu zwierząt morskich. Hubert Urbański, Ania Rubik, Michał Piróg, Robert Biedroń i kilka innych osób zabili kolejno: delfiny, fokowąsa brodatego, lamparta morskiego, lodofokę grenlandzką, kaszalota, żółwia australisjkiego, szarytkę morską, fokę szarą i żółwia karetta.

Całość kończy się smutnym stwierdzeniem, że „setki tysięcy zwierząt żyjących w morzach i oceanach ginie z powodu połknięcia plastiku”. W związku z tym postanowiono zainicjować akcję, która zakaże używania plastikowych słomek w Polsce. I niech teraz pierwszy rzuci słomką ten, kto nie chodzi na plażę, żeby wyrzucać je do morza.

Źródło: forsal.pl/noizz.pl

REKLAMA