
Co za kompromitacja! Robiący wrażenie obrazek w newsletterze Polskiej Grupy Zbrojeniowej, pokazywał wozy pancerne i czołgi w deszczu. Wszytko pięknie i ładnie, tylko jest jeden problem. To nie były maszyny polskiego giganta branży zbrojeniowej, tylko kadr z gry Battlefield 4!
Całą sprawę nagłośnił na Twitterze Piotr Maciążek – do niedawna redaktor naczelny portalu energetyka24.com, należącego do Grupy Defence24.
Dziennikarz opublikował grafikę, która została wykorzystana w newsletterze PGZ oraz drugą – z materiałów promocyjnych Battlefield 4.
Polską Grupę Zbrojeniową może czekać trudna przeprawa sądowa z Electronic Arts – wygląda na to, że grafika została wykorzystana z naruszeniem praw autorskich. Odszkodowania w takich sprawach potrafią być gigantyczne – a warto pamiętać, że PGZ to gigant z przychodami liczonymi w miliardach.
PGZ przyznało, że materiał z Battlefield 4 został wykorzystany bez wiedzy właścicieli praw autorskich – winny temu stanu rzeczy ma być jednak zewnętrzny podwykonawca.
Zaczynam rozumieć gigantyczne problemy finansowe PGZ. pic.twitter.com/u8FqQOnNmS
— Piotr Maciążek (@Piotr_Maciazek) August 28, 2018
Poniżej oświadczenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej po kompromitującej wpadce.
„Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. z ubolewaniem przyjęła informację dotyczącą grafiki zamieszczonej w newsletterze PGZ S.A. Z uwagi na to, że newsletter jest automatycznym systemem odpowiedzi na zgłoszenie, zapisanym w kodzie strony www, grafika była wykorzystana przez PGZ S.A. w sposób nieświadomy. Przedmiotowa grafika została zamieszczona przez firmę odpowiadającą za utworzenie strony internetowej PGZ S.A. w ramach umowy zawartej w 2014 r.”
W zaistniałej sytuacji PGZ S.A. zaprzestała korzystania ze wspomnianej grafiki. Jednocześnie informujemy, że PGZ S.A. prowadzi analizę zapisów umowy zawartej z dostawcą usług PR oraz strony internetowej w celu zabezpieczenia potencjalnych roszczeń ze strony właścicieli własności intelektualnej”

Źródło: pgzsa.pl/ Money.pl