To PiS szykuje polskie dzieci na życie wśród Żydów i Murzynów? Szokujący podręcznik dla przedszkoli „realizuje podstawę programową”

Fragment podręcznika dla dzieci w przedszkolu. / fot. Twitter / A. Zdzitowiecki
REKLAMA

Polski Internet obiegła informacja zamieszczona na łamach „Najwyższego Czasu” o podręczniku adresowanych do polskich dzieci z przedszkoli. Teraz głos w sprawie zabrało wydawnictwo, które nie ma sobie nic do zarzucenia, gdyż „realizuje podstawę programową”.

Przypomnijmy, że chodzi o podręcznik, który zykuje polskie dzieci na życie wśród Żydów i Murzynów, których żonami są Polki. „Mamy Kalima, Abdula, Abrahama to Polki. A tatusiowie? Tata Kalima jest z Konga. Abdula z Iraku, a Abrahama z Izraela” – tak zaczyna się czytanka w jednym z podręczników dla dzieci z zerówki.

REKLAMA

Według zaprezentowanej przez wydawców wizji multi-kulti, Polki będą żenić się z Murzynami czy Żydami, a ich dzieci będą stanowić znaczną część w Polskich przedszkolach. Szokujący podręcznik to element „Cyklu Olek i Ada”, zestawu podręczników przygotowanego przez wydawnictwo MAC.

Samo wydawnictwo nie ma sobie jednak nic do zarzucenia i podkreśla, że negatywne reakcje to przejaw nadinterpretacji. Reakcja jest naszym zdaniem całkowitą nadinterpretacją. Nie mamy żadnych zgłoszeń od ekspertów z branży czy nauczycieli, że coś z treściami jest nie tak – mówi Marcin Barański z Działu Marketingu Wydawnictwa MAC.

W pakietach edukacyjnych innych wydawców również znajdują się np. zdjęcia obcokrajowców. Treści te nawiązują do współczesnego świata i rzeczywistości, którą znają dzieci w wielu przedszkolach w Polsce – tłumaczy się dlaje Barański. Fakt, że takie treści znajdują się nie tylko w tym podręczniku, ale i w innych ma być spowodowany podstawową programową.

Karty pracy realizują po prostu wymagania podstawy programowej – prezentują różnorodność ludzi tworzących nasz świat, różniących się poziomem sprawności, zdolnościami, kolorem skóry, religią – napisała dr Aleksandra Piotrowska, Rzecznika Praw Dziecka i Komitetu Ochrony Praw Dziecka.

Źródło: gazeta.pl/nczas.com

REKLAMA