Prawo i Sprawiedliwość może, niestety, rządzić jeszcze bardzo długo, a to dlatego, że ma tak durną opozycję, że aż nie mieści się w głowie. Tym razem poseł Piotr Misiło z Nowoczesnej postanowił, za pośrednictwem zagranicznego portalu, zaapelować o delegalizację PiS-u.
Zdaniem posła Misiło rządu PiS-u „mogą skończyć się śmiercią wolnej Rzeczypospolitej”, dlatego trzeba to ugrupowanie jak najszybciej zdelegalizować. Ogólnie w kraju demokracja w Polsce się skończyła, a po wyborach w 2019 roku ma być jeszcze gorzej.
Szans na to, że będzie lepiej Misiło zbytnio nie widzi, a wszystko przez to, że wybory samorządowe na jesieni mają nie być uczciwie przeprowadzone. Rządząca partia ma „zmienić wyniki w protokołach okręgowych komisji wyborczych, przed ogłoszeniem ostatecznych wyników wyborów”.
Polityk Nowoczesnej zdaje sobie sprawę z tego, że jego partia nie jest w stanie pokonać Prawa i Sprawiedliwości, nawet w przypadku koalicji z Platformą Obywatelską. „Jeśli sądzicie, że pokonamy PiS zdobywając 20 proc. głosów w połączeniu z nawet 30-procentowym wynikiem dla Koalicji Obywatelskiej, to chciałbym sprowadzić was z powrotem na ziemię” – pisze Misiło.
Jest tylko jedna szansa na odsunięcie PiS od władzy. Otóż Zjednoczona Opozycja musi zdobyć 50 procent głosów, a wówczas PiS nie sfałszuje wyborów, bo ludzie wyszliby na ulicę. Podobno ostatnie sondaże w siedzibie Nowoczesnej dawały wyniki w tych okolicach.
Jednocześnie, kreśląc przyszłość w czarnych barwach, polityk apeluje o delegalizację PiS-u. Teraz tylko czekać, aż na kolejnym proteście będzie krzyczał „wolność, …”.
Źródło: emerging-europe.com/wp.pl
