
Theresa May poleciała do Afryki, by spotkać się z przywódcami kilku krajów. Odwiedziła m.in Południową Afrykę i Kenię. Media nie donoszą o żądanych sukcesach dyplomatycznych, ale jej podróż i tak przejdzie do historii.
Brytyjska premier najwyraźniej pozazdrościła przywódcy Kanady Justinowi Trudeau, który wszędzie gdzie się pojawi chce być uważany za „swojego chłopa” i pajacuje.
May też chciała pokazać, że jest nie tylko chłodną i sztywną polityk, ale też „fajną babką”. Wyszło jak wyszło, a wyszło tak, że oczy bolą jak się to ogląda. Pożytek z tego może być tylko taki, że jak zobaczyli to Afrykańczycy, to mogła im przejść ochota, by przyjechać do Europy
Theresa May filmed dancing again on her African trip pic.twitter.com/Zq4vXTpV07
— The Independent (@Independent) August 30, 2018
https://youtu.be/–xu85tae0M