Czy marszałek Józef Piłsudski, główny twórca niepodległości Polski współpracował ze swoim głównym wrogiem, jakim była służba bezpieczeństwa carskiej Rosji popularnie zwana Ochraną?
Taką tezę stawia jeden z najwybitniejszych polskich geopolityków dr Leszek Sykulski w opublikowanym wywiadzie na swoim Facebooku z dnia 1 września 2018 r. godz. 12.55.
Dr Sykulski mówi: „Marszałek Piłsudski ma wiele pięknych kart w swoim życiorysie, ale pamiętajmy, że nie był postacią krystalicznie czystą. Współpracował z tajnymi służbami co najmniej trzech państw: Japonii, Austro-Węgier i Niemiec, co jest udokumentowane (odsyłam do książki R. Świętka). Moim zdaniem, przez kilka lat współpracował także z carską Ochraną (do czasu ucieczki do Galicji). W moim przekonaniu zamach pod Bezdanami nie mógł się odbyć bez przyzwolenia tajnej policji rosyjskiej”.
Warto zauważyć, że Leszek Sykulski nie pisze, że Piłsudski był agentem Ochrany, ale współpracował z Ochraną. To pewna różnica.
Ochrana wbrew pozorom o zacofaniu carskiej Rosji prezentowała dość wysoki poziom profesjonalizmu, szczególnie od czasów nieformalnego kierowania nią przez Sergiusza Zubatowa. Jej taktyką była infiltracja, a znakiem rozpoznawczym prowokacja.
Powszechną znaną sprawą jest, że Piłsudski był agentem austriackiego wywiadu, współpracował z wywiadem japońskim oraz z wywiadem niemieckim.
Co do współpracy z carską Ochraną, która pełniła funkcję policji bezpieczeństwa, czy służby bezpieczeństwa to ta teza wymaga dowodów. Niemniej znając charakter i obrotność Józefa Piłsudskiego nie można tego wykluczyć.
Warto dodać, że Piłsudski był szefem Organizacji Bojowej PPS, która specjalizowała się w zamachach na carskich notabli, posterunki policyjne etc. Gdyby ta teza o współpracy z Ochraną się potwierdziła to można by powiedzieć, że Piłsudski był polskim Azefem.
