„Gazeta Polska” przedstawia kolejne teorie na temat katastrofy smoleńskiej. „Rosjanie podmienili czarne skrzynki”

REKLAMA

Niestety 8 lat po katastrofie smoleńskiej emocje wokół tej sprawy nie cichną, a skrajna rusofobia w środowiskach związanych z Prawem i Sprawiedliwością, nie pomaga w wyjaśnieniu sprawy. Tragiczna śmierć 96 osób jest dla niektórych ciągle powodem do politycznej gry.

„10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku Rosjanie znaleźli nieuszkodzone rejestratory lotu polskiego tupolewa, które po zapakowaniu w worki zostały zabrane z wrakowiska i zniknęły. W ich miejscu kilka godzin później pojawiły się identycznie wyglądające skrzynki – tyle że z poważnymi uszkodzeniami” – twierdzi „Gazeta Polska”.

REKLAMA

Rozwinięcie tego tematu mamy zobaczyć w środowym wydaniu „Gazety Polskiej”. Opublikowane protokoły mają pokazać kolejne niepodważalne dowody na dowód gigantycznego fałszerstwa, które polegało na zmianie czarnych skrzynek Tupolewa.

„Dokumenty te sporządzone zostały przez funkcjonariuszy rosyjskich i znalazły się w aktach rosyjskiego oraz polskiego śledztwa. Wynika z nich, że rejestrator pokładowy MSRP-64M-6 (zapisujący dane parametrów lotu) został na wrakowisku znaleziony podwójnie – najpierw w godzinach popołudniowych, potem wieczorem” – napisano w zapowiedzi numeru.

REKLAMA