Szwajcarski uniwersytet: Imigranci wykańczają gospodarkę. Korzyści z ich przyjmowania sa bardzo krótkie i złudne

Imigranci na granicy Węgiersko-Austriackiej. / fot. PAP/EPA/ROLAND SCHLAGER
Imigranci. / fot. PAP/EPA/ROLAND SCHLAGER
REKLAMA

Analizy przeprowadzone przez naukowców Uniwersytetu Bazylei wskazują, iż imigracja ma zgubny wpływ na gospodarkę. Krótkookresowe korzyści są złudne i nie rekompensują późniejszych strat.

Czytaj także: Papież Franciszek ciągle chroni różową mafię w Watykanie. Abp. Vigano: co się stało ze „skrzynką dokumentów”?

REKLAMA

Szwajcarski dziennik „Kronen Zeitung” opublikował wyniki badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Bazylei. Wynika z nich jednoznacznienie, że masowa imigracja będzie miała w dłuższym okresie złe skutki dla gospodarki kraju. Według analiz, w krótkim okresie gospodarstwo domowe imigrantów płaci średnio o 729 franków podatku więcej, niż otrzymuje w formie różnego rodzaju pomocy społeczne.

Jednak w dłuższej perspektywie te proporcje całkowicie się odwracają i rodziny imigrantów przechodzą na utrzymanie podatników. Otrzymują one miesięcznie o 405 franków pomocy społecznej więcej, niż płacą podatków.

Głównym czynnikiem, który to powoduje jest bardzo wysokie bezrobocie wśród imigrantów – dwa razy wyższe niż wśród rdzennych Szwajcarów. Szwajcarzy „zrzucają” się w 70% na cały fundusz zasiłków dla bezrobotnych, ale tylko 55% z tego wraca do rdzennych mieszkańców Helwecji. Resztę pobierają nie zatrudnieni imigranci.

Sytuacja w innych krajach europejskich wygląda jeszcze gorzej. W Szwecji średni poziom bezrobocia wynosi 3,6%, ale wśród imigrantów sięga 22%. Szwecję czeka też spowolnienie rozwoju gospodarczego. Przewidywany w 2018 roku wzrost PKB 1,7% spadnie w kolejnych latach do zaledwie 0,3%.

W Niemczech zasiłki dla bezrobotnych pobiera aż ponad 2 miliony imigrantów. Okazuje się, że tylko 500 tysięcy z nich jest niezdolnych do pracy. Co najmniej 1,5 miliona przybyszy wybiera więc życie na koszt podatników. Tylko do 2017 roku imigranci kosztowali Niemcy aż 340 miliardów euro, co w stanowi 10% rocznego niemieckiego PKB.

Źródło: swiss.org

Czytaj także: Ziemkiewicz: bicie po pyskach to harce. Potem będzie prawdziwa jatka? Wolny rynek: nie. To podgrzewanie duopolu

REKLAMA