Wraszawska PO pruje się w szwach. Były wojewoda zamiast Trzaskowskiego popiera w wyborach Wojciechowicza

Warszawa, 03.09.2018. Kandydat na prezydenta stolicy, prezes Instytutu Rozwoju Warszawy Jacek Wojciechowicz (L) i były wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski (P), PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

B. szef sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i b. wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski poparł w wyborach na urząd prezydenta stolicy b. wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza. Jak podkreślał podczas poniedziałkowej konferencji, jest on kandydatem obywatelskim, a nie partyjnym. 1 września troje radnych PO wystąpiło z partii i tym samym utraciła ona większość w Radzie Warszawy.

Podczas konferencji Wojciechowicz zaprezentował trzech samorządowców, którzy udzielili mu poparcia w nadchodzących wyborach samorządowych, gdzie kandyduje on na urząd prezydenta stolicy. Są nimi: b. wojewoda mazowiecki w latach 2007-2015, b. szef sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz w wyborach na prezydenta stolicy w 2006 r. – Jacek Kozłowski, który opuścił szeregi Platformy Obywatelskiej na początku roku. Oprócz niego poparcia Wojciechowiczowi udzielili b. burmistrz Ursusa, obecnie wiceburmistrz tej dzielnicy Wiesław Krzemień oraz b. burmistrz Targówka Grzegorz Zawistowski (Nasz Targówek).

REKLAMA

Samorządowcy podkreślali profesjonalizm Wojciechowicza i zachwalali współpracę z nim m.in. przy inwestycjach.

Kozłowski mówił, że „marzy mu się taki prezydent Warszawy, który działa i merytorycznie, jest decyzyjny i umie rozmawiać z ludźmi, szybko odczytywać ich potrzeby”.

Chciałbym, żeby takim kandydatem, nie partyjnym, nie politycznym, a obywatelskim był właśnie Jacek – stwierdził.

W sobotę troje radnych Platformy Obywatelskiej: Lech Jaworski, Aleksandra Scheybal-Rostek i Izabela Chmielewska ogłosiło odejście z partii. Tym samym klub stracił większość w Radzie Warszawy. Radni ci w wyborach na prezydenta stolicy poprą Wojciechowicza.

Wojciechowicz podczas konferencji został zapytany przez PAP, czy przewiduje, że kolejni radni odejdą z PO i poprą go w wyborach na prezydenta stolicy, odpowiedział: – Z tamtymi radnymi nie prowadziłem żadnych rozmów, ani z innymi też nie prowadzę, w związku z tym trudno jest mi prorokować, czy jacyś radni będą chcieli dołączyć do naszego komitetu. Ja się cieszę z każdego poparcia. Zabiegamy o to poparcie, ale w sposób normalny. Nie prowadzimy żadnych potajemnych rozmów, bo nie wydaje mi się, żeby to była najlepsza droga.

REKLAMA