
Nie milknął echa wczorajszej potyczki dwóch pań na warszawskim Placu Zwycięstwa. „Ruda z KOD-u” została tam spoliczkowana przez zwolenniczkę PiS, w dodatku zatrudnioną przez tę partię, Dominikę Arendt-Wittchen. Rafał Ziemkiewicz jest zdania, że to dopiero początek, tzw. harce. Dalej będzie grubiej. Bloger WolnyRynek jest innego zdania. Obie panie pracują na polaryzację i duopol.
Czytaj także: Są państwowe mieszkania, jest korupcja. CBA poszukuje donosicieli
Spoko, najpierw są tzw. harce. Nie trzeba studiować dawnej sztuki wojennej, wystarczy Trylogia. https://t.co/OgwUeulmMF
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 2 września 2018
Odwieczna walka między PiS a PO tylko umacnia podziały między sympatykami, a tym bardziej fanatykami tych ugrupowań. Jednak politykom tych partii nie chodzi o to, aby ten stan rzeczy poprawić. Oni dzięki temu są tam, gdzie są. I jest im dobrze ;) A Wam jest dobrze? #POPiS pic.twitter.com/syTBpeiKR7
— Wolny rynek (@wolny_rynek) 2 września 2018
Chyba nie ma wątpliwości, że to WolnyRynek ma rację.
Źródło: twitter
Czytaj także: 150 milionów dotacji dla Teatru Żydowskiego. To decyzja Gronkiewicz-Waltz i warszawskich radnych