„Nie pamiętam, które nieruchomości są moje”. Szokujące zeznania na komisji weryfikacyjnej [VIDEO]

Patryk Jaki i Danuta Robełek. / fot. Twitter
Patryk Jaki i Danuta Robełek. / fot. Twitter
REKLAMA

Sz. P. Danuta Robełek ma chyba ludzi za idiotów. Uważa ona, że nic nie wiedziała o majątku wartym 100 milionów złotych! „Nie dostrzegła pani, że jest beneficjentem majątku wartego powyżej 100 mln zł?” – spytał zdumiony Sebastian Kaleta podczas obrad komisji weryfikacyjnej. Kobieta jakby nigdy nic mówi, że nie we o co chodzi.

Dzisiejsze obrady komisji weryfikacyjnej przejdą do historii. Teraz przesłuchiwano żonę Mariana Robełka, beneficjentkę wielu decyzji reprywatyzacyjnych. Kobieta podkreśliła, że nie interesowała się prowadzonymi przez męża interesami, gdyż miała „swoje zajęcia”.

REKLAMA

Sebastian Kaleta pytał świadka, czy zawierała kiedykolwiek umowy z Kingą Gaworek. Gdy Robełek zaprzeczyła, Kaleta wskazał, że w 2012 roku kobieta zawarła taką umowę na kwotę ponad 800 tysięcy złotych, na podstawie której nabyła połowę udziałów do budynku przy mokotowskiej 40.

Robełek odparła, że wszelkie umowy zawierał w jej imieniu pełnomocnik, nie informując jej o tym, czego one dotyczą. Świadek nie pamiętał też, kto był jej pełnomocnikiem. Ostatecznie stwierdziła, że mógł być to jej własny syn. Po prostu szczyt bezczelności.

Dodatkowo zdziwiony Kaleta zapytał świadka, czy zwróciła uwagę na to, że miesiąc temu nałożono na nią i jej męża obowiązek zwrócenia nienależnego świadczenia wynoszącego ponad 6 milionów złotych. Kobieta bez żadnych emocji stwierdziła:

– Coś słyszałam – odparła.

Dodatkowo Pani Danuta Robełek zdążyła zapomnieć, że była w radzie nadzorczej jednej ze spółek.

REKLAMA