Szokujące wyniki dziennikarskiego śledztwa. Holandia wspierała dżihadystów

ISIS ofiary
Masowe groby ofiar tzw. Państwa Islamskiego. / Źródło: Prt Scr TVN24
REKLAMA

Dziennikarze telewizji Nieuwsuur i gazety Trouw ujawnili, że rząd Holandii przez wiele lat wspierał finansowo i logistycznie salafickich dżihadystów z urgupowania Jabhat al-Shamiya (Front Lewantu) walczącego z rządem Bashara al Assada. Pomoc trafiała łącznie do 22 ugrupowań.

W ramach programu NLA dostarczano syryjskim rebeliantom pick-up`y Toyota Hilux i Isuzu D-max, na których rebelianci montowali karabiny maszynowe bądź zestawy artyleryjskie ZSU-23 i wykorzystywali jako wozy wsparcia ogniowego.

REKLAMA

Holandia wysłała także mundury, telefony satelitarne, laptopy, materace, plecaki i kamery. Program NLA (Non Lethal Armament) zakładał dostarczanie broni nieśmiercionośnej do tzw. umiarkowanych grup rebelianckich.

Jak ujawniło dziennikarskie śledztwo Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie sprawowało odpowiedniej kontroli nad programem. Szef MSZ Holandii Sigrid Kaag wysłał list do Parlamentu w którym poinformował, że wsparcie zostało wstrzymane. Do tej pory w odpowiedziach na interpelacje poselskie holenderskie MSZ twierdziło, że pomoc w ramach programu trafia tylko do umiarkowanych grup rebelianckich. Nie podawało jednak ich nazw i zapewniało, że nie współpracują z dżihadystami.

Jabhat al-Shamiya jest uznawana w Holandii za organizację terrorystyczną. Holenderska prokuratura prowadzi śledztwo przeciw obywatelowi Holandii, który walczył w jej szeregach w Syrii.

Wsparcie dla różnych grup, w tym uznawanych za jawnie dżihadystyczne, dostarcza wiele krajów na czele z USA, Turcją, Arabią Saudyjską, Katarem a nawet Izrael. Pomoc ta ma różną formę, między innymi: bezpośrednich transferów broni i sprzętu wojskowego w tym artylerii i czołgów, dostawy amunicji, szkolenie oraz wsparcie finansowe.

Podobną strategię zastosowali Amerykanie w przypadku interwencji ZSRR w Afganistanie. Dostarczana Talibom broń, w tym przenośne zestawy przeciwlotnicze (MANPADS) Stinger, walnie przyczyniła się do porażki Moskwy, a być może nawet do upadku ZSRR.

Aktualnie to USA prowadzą wojnę z Talibami. Rozpoczęła się niedługo po tym, gdy Osama bin Laden, niegdyś sojusznik USA, dokonał 11 września 2001 zamachów w USA z użyciem samolotów pasażerskich. Wojna ta kosztowała już amerykańskich podatników niemal 1 bilion dolarów. Trwa do dziś, ale tym razem to Rosja jest oskarżana o dostawy broni dla Talibów.

REKLAMA