Tysiące Katalończyków wyszło na ulicę domagając się niepodległości. „Prosto na szczyt”

REKLAMA

11 września, w dniu swojego święta narodowego La Daida, na ulice wyszły setki tysięcy Katalończyków. Niektóre źródła podają, że był ich milion, tak jak rok temu, gdy miała miejsce nieudana próba ogłoszenia Republiki Katalonii.

Demonstranci zjechali z różnych stron Katalonii. Nieśli katalońskie flagi i transparenty mówiące o niepodległości regionu. Wiele osób ubranych było w różowe koszulki z nadrukiem góry i napisem „Katalonia republiką” i „Prosto na szczyt”. Wznosili hasła domagające się wolności i uwolnienia uwięzionych katalońskich polityków.

REKLAMA

W ubiegłym roku separatyści ogłosili niepodległość, ale rząd w Madrycie usunął stojącego na ich czele prezydenta Carlesa Puigdemont`a i przejął władzą nad regionem. Prokurator Generalny Hiszpanii wszczął śledztwo wobec 25 polityków, z Puigdemontem na czele, i oskarżył ich o zorganizowanie rebelii a także nielegalnego referendum.

Wielu z nich, między innymi marszałek katalońskiego parlamentu Carme Forcadell, zostało skazanych przez hiszpańskie sądy na kary bezwzględnego więzienia. Inni uciekając przed aresztowaniami wyjechali z Hiszpanii motywując to obawami o rzetelny proces. Careles Puigdemont przebywa w Belgii.

Rząd w Madrycie wykonał ostatnio kilka ruchów mających na celu złagodzenie konfliktu. Rozważa między innymi dalsze zwiększenie autonomii regionu. Stanowczo odrzuca jednak możliwość secesji Katalonii.

Ruchy separatystyczne są obecne w wielu krajach Europy. W samej Hiszpanii ogłosić niepodległość chcą separatyści z Baskonii i Galicji. Najbardziej znana ze swych niepodległościowych dążeń jest Szkocja, w której przeprowadzono referendum dotyczące wyjścia z Wielkiej Brytanii. Separatyści przegrali ale temat referendum wrócił w związku z Brexitem. Gdyby odbyło się obecnie jego wynik mógłby być zgoła odmienny ponieważ Szkocja chce pozostania w UE.

REKLAMA