
14-letni Mateusz Jacak nie żyje. Powodem był udar mózgu, którego doznał tydzień wcześniej. W jego walce o życie wspierał go m.in. Robert Lewandowski.
Początkowo rodzice mieli problem ze służbą medyczną, która m.in. nie chciała wydać dokumentacji medycznej. Po nagłośnieniu sprawy przez media zachowanie placówki medycznej unormowało się.
– Kochane Anioły Mateusza. Mati, który przez ponad tydzień rozgrywał swój najważniejszy mecz w życiu, pomimo swojej determinacji i chęci zwycięstwa, niestety przegrał go. Przeciwnik od początku grał nieczysto i podstępnie. Zaatakował znienacka nie dając Matiemu szansy na przygotowanie się – napisała matka chłopca na Facebooku.
– Sam wybrał ten momenty. Nikt za Niego nie decydował. Odszedł otoczony bliskimi. Dziękujemy Wam wszystkim za modlitwy, ciepłe słowa i zaangażowanie w szukanie kliniki. Rodzice z rodzeństwem – czytamy we wpisie.
Jacak był świetnie zapowiadającym się napastnikiem. Rozpoczął karierę w klubie OKS Otwock, a w tym roku przeniósł się do Znicza Pruszków
Źródło: onet.pl