Jedni ratują, inni rabują, a jeszcze inni do tych ostatnich strzelają. Amerykanie walczą z żywiołem [VIDEO, FOTO]

REKLAMA

Katastrofy i klęski żywiołowe niosą ze sobą tragedie, ale tez dostarczają ciekawych obserwacji. Dla jednych są okazją do rabowania dla innych do zdobycia 5 minut taniej sławy.

5 osób zginęło w czasie huraganu Florence, które zaatakował wschodnie wybrzeża Stanów Zjednoczonych – W Południowej i Północnej Karolinie.

REKLAMA

Wielu mieszkańców ewakuowało się zagrożonych terenów, ale też wielu pozostało na miejscu, by chronić swój dobytek, przed rabusiami, którzy jak hieny wykorzystują tragedie.

Właściciel baru Knuckleheads Bar & Grill w Mytle Beach w Południowej Karolinie obwieścił potencjalnym złodziejom, iż nie będzie czekał na ratunek ze strony policji i na sądy, tylko sam ochroni swą własność i wymierzy sprawiedliwość. Okna i drzwi w swym lokalu zakrył drewnianymi płytami, a na nich umieścił napis „Rabusie będą zastrzeleni”.

Również republikański gubernator stanu Henry McMaster nie pozostawia złudzeń. – „Dla tych którzy będą w czasie huraganu Florence napadać na czyjeś domy i firmy nie będzie litości” – oznajmił w swym wystapieniu

Według policyjnych raportów w kilku hrabstwach aresztowano już pierwszych rabusiów. John Ingram, szeryf z Hrabstwa Brunswick oznajmił, że z rabusiami postąpiono tak, by inny potencjalnym złodziejom wysłać bardzo jasną wiadomość

Chcę przestępcom, którzy szukają okazji wysłać wiadomość, że mamy dostatecznie dużo miejsca i sił, by wszystkich was pozamykać – ostrzegł szeryf.

Klęski pokazują też dobre strony ludzkiej natury. Jak zwykle z pomocą pospieszyli mieszkańcy Florydy i Luizjany znani jak „Flota Cajunów”. Mieszkający na bagnach mieszkańcy tego stanu dysponują specjalnymi łodziami, które okazują się idealne do prowadzenia akcik w razie powodzi.

Niektórzy, jak ten mieszkaniec Florydy, by zdobyć popularność i pokazać swój patriotyzm przebyli kilkaset kilometrów do Karoliny Południowej by nakręcić filmik.

Na popularność może liczyć też pewien reporter kanału pogodowego, który wszystkim chciał pokazać jak dzielnie stawia czoła żywiołowi. Inscenizację zakłócili jednak przechodzacy za nim młodzi ludzie.

REKLAMA