Pięć osób zginęło w Meksyku gdy napastnicy w strojach mariachi zaczęli strzelać z pistoletów i karabinów do widzów. Ofiary to 3 mężczyzn i 2 kobiety. 8 osób jest rannych.
Zdarzenie miało miejsce w Plaza Garibaldi w stolicy kraju. Sąsiaduje ona z okrytą złą sławą dzielnicą Tepito uważaną za siedzibę gangu La Union zajmującego się handlem narkotykami i wymuszaniem haraczy.
Liczba zabójstw w Meksyku znacząco rośnie od kilku lat i będzie rekorodowo wysoka w tym roku. Jest to szczególnym problemem w stołecznym, zamieszkałym prze 9 mln mieszkańców mieście Meksyk. Główną przyczyną są krwawe porachunki narkotykowych gangów. Do podobnych zdarzeń dochodziło nie tylko w stolicy ale także w chętnie odwiedzanych przez turystów kurortach Cancun, Los Cabos czy Acapulco.
Wybrany niedawno na prezydenta Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador zapowiedział zdecydowaną walkę z przestępczością. W podobnym tonie wypowiedziała się nowa burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum. Jej głównym celem będzie walka z wszechobecną korupcją w meksykańskiej policji.
