Miejscy aktywiści to geniusze. Żądają zwężenia ulicy w Warszawie, żeby rozładować korki. Zobacz propozycję Korwin-Mikkego

zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
REKLAMA

Trasa na tzw. „Mordor” w Warszawie to udręka z powodu ciągłych korków. Niektórzy chcą „naprawić” sytuację poprzez dodanie buspasów, czyli de facto jeszcze większe zwężenie drogi dla kierowców.

Pomysł pojawił się po wielkim korku w Dolinie Służewieckiej. W środę rano nastąpiła awaria rury wodociągowej, przez co na trasie wzdłuż al. Sikorskiego, al. Witosa i Trasy Siekierkowskiej powstał potężny korek na 10 kilometrów.

REKLAMA

Ludzie spóźniali się do pracy o kilka godzin. W mediach społecznościowych widać było oburzenie. Jak niektórzy pisali, „na co dzień jest niewiele lepiej”.

Pojawiły się jednak głosy „cudownego” rozwiązania problemu korków: Buspasy. Pomysłodawcy przekonują, że zwężenie o jeden pas całej trasy, który przeznaczony będzie tylko dla autobusów, rozwiąże problem korków.

Tydzień temu Janusz Korwin-Mikke zwracał uwagę na tego typu apele. Jak zauważył, „nie każdy jest kierowcą, ale niemal każdy jest wożony przez innych kierowców (w tym również przez kierowców autobusów)”. – Reszta też bywa wożona np. w karetkach pogotowia albo i w karawanach. Natomiast transport drogowy jest dziedziną nie tyle zaniedbaną, ile świadomie przez poprzednich włodarzy Miasta (ze szczególnym wskazaniem na p.Hannę Gronkiewicz-Waltzową!) niszczoną, więc najwięcej można w nim poprawić – pisał prezes partii Wolność.

Pierwszą zasadą jego programu jest fakt, że „drogi służą do tego, by po nich jeździć. – Każę pousuwać wszelkie blokady i malunki utrudniające celowo jazdę (uzasadnieniem jest zawsze „bezpieczeństwo” – rzeczywistym celem tandemu [Robert Buciak & Łukasz Puchalski], powiązanego z „Zielonym Mazowszem”, jest usunięcie kierowców z Warszawy) – uważa Korwin-Mikke. Zapowiada również „nacisk na tworzenie parkingów” i przywrócenie tych zlikwidowanych.

Rozbuduję sieć autobusów, najchętniej prywatnych – jednocześnie tramwaje przerzucę na peryferie, gdzie nie będą blokować ruchu – jako przedłużenie lub zastępstwo metra. Autobusy plus prywatne samochody przewożą znacznie więcej ludzi niż tramwaje. Nocną komunikację będą zapewniać mniejsze pojazdy wynajmowane od prywatnych firm, a nie kosztowne w eksploatacji autobusy – wyjaśnia.

Źródła: gazeta.pl/nczas.com

REKLAMA