Kompletnie zdurnieli! Związkowcy domagają się zamykania Biedronki w piątek i sobotę o 21

Kasjerka w Biedronce oraz Alfred Bujara. / fot. PAP/Prt Sc Trwam
Kasjerka w Biedronce oraz Alfred Bujara. / fot. PAP/Prt Sc Trwam
REKLAMA

Wszystkie sklepy sieci Biedronka mają być czynne w piątki i soboty do godziny 21:00 – postulują związkowcy NSZZ „Solidarność”. Zagrozili już nawet strajkiem. Jednak sieć sklepów tłumaczy, że Polacy często kupują produkty wieczorem i otwarcie jest uzasadnione ich potrzebami.

Związkowcy tym razem kompletnie odlecieli. Nie postulują co prawda podwyżek, natomiast żądają poprawy warunków pracy, tj. zwiększenie liczby pracowników oraz ochroniarzy. Jednak najważniejszym ich żądaniem jest jednakowa godzina zamknięcia sklepów w soboty.

REKLAMA

Szef handlowej Solidarności Alfred Bujara ze związku stwierdził, że jeśli sklepy są zamykane później, niż o 21, to często pracownicy późno wracają do domów. W porach, w których już nie funkcjonują żadne środki komunikacji publicznej.

Obecnie sklepy sieci Biedronka są czynne w ciągu soboty do godz. 21:00 (najrzadziej), 22:00 (najczęściej) oraz 23:00. Osoby decyzyjne w Biedronce informują jednak, że godziny pracy do późna są efektem próby zadowolenia wielu klientów.

Alfred Bujara stwierdził, że tak długie godziny pracy nie są powszechne w Europie Zachodniej i są efektem złośliwości sklepu. Według Bujary mają zniechęcać pracowników do popierania zakazu handlu w niedzielę.

Chcemy żeby sklepy zamykały się w sobotę o rozsądnej godzinie, czyli o 21. Dziś, jeśli sklepy są zamykane w soboty o 23, to pracownicy wychodzą do domu o północy – bredzi Bujara.

źródło: money

REKLAMA