Francuzi nie dali nam szans. Dzisiaj mecz o wszystko z Serbią

Warna, Bułgaria, Polacy po przegranym meczu. Foto: PAP/Maciej Kulczyński
Warna, Bułgaria, Polacy po przegranym meczu. Foto: PAP/Maciej Kulczyński
REKLAMA

Reprezentacja Polski przegrała kolejny w siatkarskich Mistrzostwach Świata w Bułgarii. Po kolejnym słabym meczu w wykonaniu Polaków awans naszej reprezentacji zależy od wygranej z Serbią.

Pierwszy set Polacy rozpoczęli w mocno zmienionym składzie, z Schulzem na pozycji atakującego i Łomaczem na rozegraniu. Początek seta nie zapowiadał tragedii. Zaczęliśmy od 3:0. Potem jednak świetna zagrywka asa Francuzów N’Gapetha, słabe przyjęcie i seryjne popełniane błędy w ataku doprowadziły do stanu 5:10.

REKLAMA

Bardzo słabo zagrał zwłaszcza Śliwka, a jego niemoc najlepiej podsumowuje akcja, w której dał się zatrzymać na pojedynczym bloku świetnie znanemu z występów w naszej lidze Toniuttiemu. Rozgrywający francuskiej ekipy był najniższym zawodnikiem na boisku po stronie rywali. Seta przegrywamy w kompromitującym stylu 15:25.

Początek drugiego seta dawał nadzieję. Polacy wygrali kilka wymian i prowadzili 9:7. Potem inicjatywę przejęli Francuzi i spokojnie powiększali przewagę. Nie pomogły zmiany w naszym zespole. Gra była bardzo nierówna i raz po raz przytrafiały się nam szkolne błędy. Ostatecznie wygrywają trójkolorowi 18:25 ostatni punkt zdobywając blokiem na Bieńku.

W trzecim secie gra Polaków znacznie się poprawiła. Widać to było w szczególności na przyjęciu co dało szansę na szybsze rozegranie i skuteczniejszy atak. Rozluźnieni Francuzi przechodzili widoczny kryzys, w szczególności N’Gapeth, który opuścił boisko po kilku błędach, ale mimo tego w trakcie całego seta przewaga naszej drużyny nie przekroczyła 4 punktów. Trzeci set zakończył się zwycięstwem naszej reprezentacji 25:23.

Czwarty set po dobrych zagrywkach Kochanowskiego i udanych atakach Szalpuka zaczynamy od prowadzenia 4:2. Cały czas skutecznie grał N’Gapeth i to jego zasługą było to, że Francuzi wyszli na prowadzenie 10:9. Od tego momentu zaczął się dramat polskiej reprezentacji. Francuzi zagrali fantastycznie w obronie, a nasi zawodnicy mieli ogromne problemy aby umieścić piłkę w boisku. W jednej z akcji Trójkolorowi obronili się dwukrotnie podbijając piłkę … nogą. Podcięło to skrzydła Polakom, którzy ostatecznie przegrali tego seta 18:25 i cały mecz 1:3.

Przed nami przysłowiowy mecz o wszystko z Serbami. Polacy muszą go wygrać aby awansować do czołowej 6, natomiast Serbowie zagwarantowali już sobie udział w finale.

Polska – Francja 1:3
(15:25, 18:25, 25:23, 18:25)

Składy zespołów:
Polska: Szalpuk (12), Kochanowski (11), Bieniek (11), Schulz (6), Śliwka (2), Łomacz (1), Zatorski (libero) oraz Wojtaszek (libero, Drzyzga, Konarski (3), Kubiak (1), Kurek (7) i Nowakowski
Francja: N’gapeth (26), Boyer (16), Tillie (13), Le Roux (11), Toniutti (3), Le Goff (3), Grebennikov (libero) oraz Brizard, Lyneel i Rossard

REKLAMA