Niesamowity rekord na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych! Wszystko dlatego, że od poniedziałku inaczej nas sklasyfikują

fot. pixabay
REKLAMA

W piątek odnotowano najwyższe w historii Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych obroty. Była to jednocześnie ostatnia sesja gdy GPW zaliczana była do tzw. rynków rozwijających się. Od poniedziałku będziemy już w gronie rynków rozwiniętych.

Rekordowe obroty wyniosły 5,43 mld zł! Wcześniejszy rekord, który ustanowiony został 12 maja 2010 roku, pobiły bardzo wyraźnie. Obrót był wówczas napędzany był przez trwający wówczas debiut PZU. Wynik? 3,35 mld zł. Obroty na indeksie WIG20, w skład którego wchodzą największe spółki, wyniosły 4,7 mld zł. Poprzedni rekord pobiły więc o przeszło 2 mld zł.

REKLAMA

Aby uświadomić sobie, jak wielką sumą jest 5,43 mld zł, warto spojrzeć w statystyki GPW. Przykładowo w sierpniu obroty na akcjach wyniosły podczas sesji średnio 767,2 mln zł. Łącznie za cały sierpień obroty akcjami wyniosły 17,15 mld zł. Jedną tylko sesją wyrobiona została blisko 1/3 wyniku, na który w sierpniu na GPW pracowano cały miesiąc.

Wynik piątkowej sesji nie jest jednak niespodzianką. Zbiegło się bowiem na niej kilka istotnych dla rynku wydarzeń. Przede wszystkim zgodnie z ubiegłoroczną decyzją FTSE Russell, warszawski parkiet od poniedziałku będzie zaliczany w poczet rynków rozwiniętych. W indeksach giełdowej elity FTSE pojawi się od poniedziałku 37 polskich spółek. Osiem polskich spółek dołączyło po dzisiejszej sesji do prestiżowego indeksu Stoxx Europe 600. Była to także sesja wygasania wrześniowej serii kontraktów terminowych.

Wszystkie te roszady mają realne konsekwencje zarówno krótko, jak i długoterminowe. Do tych pierwszych należy m.in. konieczność dostosowania przez fundusze bazujące na indeksach struktury swoich portfeli. To właśnie jeden z powodów, dla których dzisiejsze obroty były tak wysokie. Długoterminowe skutki to zaś inne spojrzenie na polski rynek przez największych inwestorów, ale i spadek udziału polski w indeksach FTSE. Awansowaliśmy bowiem z grona, w którym się wyróżnialiśmy, do grona, w którym jesteśmy liliputem. Nasz udział w koszykach FTSE przeznaczonych dla 25. najbardziej rozwiniętych gospodarek świata wyniesie zaledwie 0,154 proc.

(bankier.pl, nczas)

REKLAMA