Dajesz dziecku paracetamol? Uważaj! Może negatywnie wpływać na zdrowie układu oddechowego

płaczące dziecko/Obrazek ilustracyjny. / Foto: pixabay
Płaczące dziecko/Obrazek ilustracyjny. / Foto: pixabay
REKLAMA

Dzieci, które otrzymywały paracetamol w ciągu pierwszych dwóch lat życia mają o wiele większe ryzyko zachorowania na astmę w wieku nastoletnim. Wyniki badania przedstawiono w trakcie trwania kongresu Europejskiego Towarzystwa Oddechowego (ERS) w Paryżu. Zaznaczono, że potrzebne są dalsze badania na ten temat, by potwierdzić zjawisko, niemniej trop jest mocny.

Szczególnie narażone są dzieci ze specyficznym wariantem genu kodującego transferazę S-glutationową (GST). Są to enzymy wykorzystujące glutation do neutralizacji i usunięcia toksyn z organizmu. Paracetamol zaś jest usuwany właśnie za pośrednictwem glutationu. Stosowanie go może więc uszkadzać zdolności organizmu do pozbywania się wszelkich toksycznych związków.

REKLAMA

Tezę wysunięto po badaniach naukowców z University of Melbourne. Przebadano 620 dzieci, których stan zdrowia był śledzony od urodzenia do 18 roku życia.

W ciągu pierwszych dwóch lat pielęgniarki zbierały dane na temat stosowania u dzieci paracetamolu. W 18-ym roku życia pobrano od nich próbkę krwi lub śliny do zbadania genu GST oraz przebadano ich diagnostycznie pod kątem astmy. Wykonano również badanie spirometryczne pozwalające ocenić pojemność płuc i przepływy powietrza w płucach i oskrzelach.

Wyszło wówczas, że posiadanie specyficznego wariantu genu GSTP1 wiązało się z większą szansą zachorowania na astmę. Oprócz tego w grupie dzieci z tą grupą krwi każde podwojenie liczby dni, w których paracetamol był aplikowany zwiększało ryzyko zachorowania na astmę o 1,8 raza.

Nasze badanie dostarcza kolejnych dowodów na to, że stosowanie paracetamolu w dzieciństwie może negatywnie wpływać na zdrowie układu oddechowego u dzieci posiadających pewne predyspozycje genetyczne, a nawet może wpływać na ryzyko rozwoju astmy – powiedziała Xin Dai, współautorka pracy podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ramach kongresu ERS.

Dodała też, że konieczne są następne badania w celu potwierdzenia zachodzącego związku przyczynowo-skutkowego.

Źródło: pap.pl

REKLAMA