Jesteś cały rok poza krajem? Nie szkodzi i tak musisz płacić podatek PIT. Nachodzi „ACTA 3”

Mateusz Morawiecki fot. wykop.pl
Mateusz Morawiecki fot. wykop.pl
REKLAMA

Polska jest cywilizacją urzędniczą. To nie prawo, ale urzędnicy decydują, jak dany obywatel ma się zachować. Przypadek youtubera, który ma zapłacić podatek, mimo że cały rok będzie poza krajem, jest tego najlepszym dowodem.

Rzeczpospolita publikuje dziś kuriozalną interpretację fiskusa (nr 0114-KDIP3-3.4011.332.2018.2.JM), która powstała na skutek pytania youtubera o możliwość wliczania w koszty wydatków poczynionych na przygotowywanie materiałów na potrzeby portalu.

REKLAMA

Pewien youtuber ma zamiar wybrać się w całoroczną wyprawę dookoła świata, którą zamierzał finansować z reklam zamieszczanych przy jego relacjach w serwisie youtube.com. Był przekonany, że w związku z całoroczną nieobecnością w kraju nie będzie musiał w Polsce rozliczać się z fiskusem.

Odpowiedź skarbówki była jak uderzenie obuchem w głowę. Fiskus stwierdził, że nie ma znaczenia, że podatnik cały rok jest poza krajem. Musi rozliczać się w Polsce, a zyski z reklam traktuje się tak jak przychody z najmu. Oznacza to, że youtuber zapłaci PIT według stawek 18 i 32 proc. Co istotne, musi co miesiąc odprowadzać zaliczki na podatek.

Nie odliczy natomiast kosztów. – Do kosztów uzyskania przychodów nie można zaliczyć wydatków związanych z prowadzeniem bloga, produkcji i wyświetlania filmów na Youtube, czy Instagramie – uznała skarbówka. Wyjaśniła, że wymienione przez wnioskodawcę wydatki nie mają związku z przychodami z reklam!

Eksperci są zdumieni skrajnię niekorzystną interpretacją, kategorycznością i brakiem elastyczności skarbówki. Przemawia przez nią kompletny brak zrozumienia sposobu funkcjonowania w sieci. Ich zdaniem takie interpretacje mogą prowadzić do nieformalnego powstania „ACTA 3”.

Źródło: Rzeczpospolita

REKLAMA