Ostre przemówienie Trumpa przed ONZ. Prezydent USA wypowiedział wojnę światowej biurokracji

Prezydent USA Donald Trump podczas rozpoczęcia debaty generalnej 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, 19 bm. w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. / fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Prezydent Donald Trump oświadczył we wtorek podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że USA odrzucają „ideologię globalizacji” i „globalne zarządzanie”. Prezydent powiedział też, że Międzynarodowy Trybunał Karny „nie ma żadnej prawomocności”.

Trump rozpoczął wystąpienie od pochwał dla swej administracji i podkreślił, że amerykańska gospodarka „kwitnie jak nigdy wcześniej”, a jego rząd osiągnął w ciągu niespełna dwóch lat więcej, niż niemal każda poprzednia administracja.

REKLAMA

„USA są silniejszym, bezpieczniejszym, bogatszym krajem” niż w dniu, w którym objął on urząd prezydenta w styczniu 2017 roku – dodał.

Prezydent kładł silny akcent na znaczenie suwerenności Ameryki i dodał, że Stany Zjednoczone szanują suwerenność innych krajów oraz oczekują, że inne państwa „będą w zamian honorowały suwerenność Ameryki”. „Ameryka jest rządzona przez Amerykanów” – podkreślił. „Odrzucamy ideologię globalizmu i przyjmujemy doktrynę patriotyzmu” – oświadczył.

„Nigdy nie oddamy amerykańskiej suwerenności jakiejś światowej biurokracji – niewybranej i nieodpowiedzialnej” – mówił.

Skrytykował organizacje międzynarodowe i podkreślił, że państwa powinny same płacić za swe bezpieczeństwo. Dodał, że Stany Zjednoczone „nie będą już wykorzystywane” – jak piszą agencje, kładąc tym samym nacisk na swe przekonanie, że Ameryka była jak dotąd wykorzystywana zarówno w kwestiach handlowych, jak i obronnych.

Trump powiedział, że marzenia narodów są tak różnorodne, jak one same; jak Indie, Arabia Saudyjska, Izrael, Polska, w której „wielki naród staje w obronie swej niepodległości, bezpieczeństwa i suwerenności”.

Prezydent oznajmił, że migracja nie powinna być zarządzana przez międzynarodowy organ nieodpowiadający woli obywateli, i zastrzegł USA nie wejdą do międzynarodowego paktu w tej sprawie.

„Uznajemy prawo każdego państwa do własnej polityki migracyjnej zgodnej z ich narodowym interesem, tak jak prosimy inne państwa o szanowanie naszego prawa (…)” – powiedział Trump. Za „jedyne długoterminowe rozwiązanie kryzysu migracyjnego” uznał pomoc dla państw, z których wyjeżdżają migranci.

Zwrócił się też do Niemiec, aby brały przykład z Polski i nie polegały na Rosji, jeśli chodzi o dostawy energii. „Wraz z budową Nord Stream 2 Niemcy staną się całkowicie zależne od rosyjskiej energii” – oznajmił.

„Opieranie się na jednym zagranicznym dostawcy może narazić państwa na wymuszenia i zastraszanie, dlatego gratulujemy państwom europejskim, takim jak Polska, że prowadzą budowę bałtyckiego rurociągu, tak aby kraje nie były zależne od Rosji w celu zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych” – powiedział Trump.

Chodzi o budowę gazociągu Baltic Pipe, który ma połączyć złoża gazu znajdujące się na norweskim szelfie Morza Północnego przez system duński i Bałtyk z polskim wybrzeżem.

Prezydent potępił Międzynarodowy Trybunał Karny oraz Radę Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych, która – jego zdaniem – „chroni tych, którzy naruszają prawa człowieka”. USA wystąpiły z Rady w czerwcu.

Powiedział również, że chce ograniczyć do 25 proc. amerykański wkład w operacje pokojowe. Dodał, że Stany Zjednoczone udzielą w przyszłości pomocy zagranicznej jedynie tym, którzy je szanują, i tym, którzy są przyjaciółmi USA.

Wezwał też, odnosząc się do sporu handlowego z Pekinem, do „sprawiedliwej i zrównoważonej” wymiany handlowej i podkreślił, że nierównowaga handlowa z Chinami „nie może być tolerowana”.

Prezydent poświęcił wiele uwagi Iranowi, który nazwał „skorumpowaną dyktaturą”, i ponownie potępił międzynarodowe porozumienie nuklearne z tym krajem z 2015 roku, z którego w maju wycofał USA. Wezwał wszystkie kraje do izolowania Teheranu, który oskarżył o to, że nie szanuje sąsiadów i ich prawa do suwerenności.

Odnosząc się do Korei Północnej, Trump powiedział, że jego administracja robi postępy w negocjacjach z reżimem, i pochwalił północnokoreańskiego przywódcę Kim Dzong Una za odważną inicjatywę pokojową, wstrzymanie testów nuklearnych i rakietowych, uwolnienie przetrzymywanych tam Amerykanów oraz zwrot szczątków niektórych amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie koreańskiej.

Krytykując sytuację w Wenezueli, która stanęła na krawędzi ruiny gospodarczej, Trump powiedział: „Wszystkie kraje powinny oprzeć się pokusie socjalizmu i nędzy, jaką on wszystkim przynosi”.

Trump zagroził konsekwencjami reżimowi syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, jeśli użyje broni chemicznej przeciw opozycji.

Skrytykował też OPEC za wysokie ceny ropy naftowej i za to, że „wykorzystuje USA, a on tego nie lubi”. „Bronimy wielu z tych narodów za nic, a one to wykorzystują, by narzucać nam wyższe ceny ropy” – powiedział Trump. (PAP)

REKLAMA