Włosi wydalili właśnie imama, którego wcześniej osadzili w krajowym więzieniu. Pochodzący z Tunezji z mężczyzna nie przejmował się jednak karą więzienia, w którym szerzył ideologię islamu. Punktem zapalnym miało być jednak świętowanie przez niego zamachów berlińskich z grudnia 2016 roku.
Włoskie władze przekazały opinię, że każdy dżihadysta znajdujący się w więzieniu powinien zostać w trybie natychmiastowym wydalony z kraju. Jeżeli już znajdują się w więzieniu mają przebywać w izolacji, gdyż w innym przypadku będą szerzyć ideologię nienawiści wśród innych więźniów.
Deportowany imam miał rozpowszechniać ideologię „radykalnego islamu wśród innych więźniów”, a także „deklarować, że jest gotowy popełnić czyn terrorystyczny, podobny do tego, którego dopuścił się Amri w Berlinie w 2016 roku”.
32-letni imam został skazany za kradzież i handel narkotykami, a karę odbywał w rzymskim więzieniu. Imam miał świętować zamach terrorystyczny w Berlinie, do którego użyto ciężarówki polskiego kierowcy, Łukasza Urbana – który został zamordowany.
Po ataku odkryto, że Annis Amri, który dopuścił się tego ataku, miał wcześniej przebywać we włoskim więzieniu i to tam się zradykalizować. Nakaz wydalenia mężczyzny został wydany 22 sierpnia, a teraz po ponad miesiącu, został on wyrzucony z Włoch.