Lewicowa Hiszpania nie wyda Polsce bandyty, bo martwi się o nasze sądownictwo. Madrycki sąd pyta o niezawisłość

REKLAMA

Jak informuje RMF24 Centralny Sąd Śledczy w Hiszpanii mocno interesuje się sprawami polskiego wymiaru sprawiedliwości. W tym celu wysłał do Sądu Okręgowego w Rzeszowie pytanie o niezależność, nieusuwalność i ewentualną odpowiedzialność dyscyplinarną. Zapytanie dotyczy kwestii wydania mężczyzny, poszukiwanego listem gończym. Może byście zajęli się własnymi sprawami? Choćby tym, że kraj wam się rozpada?

Do rzeszowskiego sądu wpłynęły pytania, w których Hiszpanie pytają o niezależność, nieusuwalność i możliwości odpowiedzialności dyscyplinarnej polskich sędziów. O sprawie jako pierwsze poinformowało radio RMF FM.

REKLAMA

Sąd w Madrycie wysłał do sądu z Rzeszowa pismo, w którym chce poznać odpowiedzi na cztery kwestie. Pierwszą z nich jest praca sądu i jego ewentualna autonomiczność oraz podporządkowanie komukolwiek, a także naciski mogące wpływać na jego rozstrzygnięcia. Kolejną jest nieusuwalność sędziów .

„Na pewno sąd odniesie się bez zbędnej zwłoki, ale nie dzisiaj i nie jutro” – powiedział w poniedziałek  rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie Tomasz Mucha.

Dodał, że odpowiedzią na pytania zajmie się sąd, który wydał Europejski Nakaz Aresztowania obywatela Hiszpanii. Jest nim II wydział karny rzeszowskiego Sądu Okręgowego.

Hiszpanie pytają czy polski „organ sądowy wypełnia swoje zadania w pełni autonomicznie, bez podległości w ramach hierarchii służbowej, podporządkowania komukolwiek, w sposób wolny od nakazów czy wytycznych z jakiegokolwiek źródła, oraz korzystając z ochrony przed ingerencją i naciskami z zewnątrz, które mogą zagrozić niezależności osądu jego członków i wpływać na ich rozstrzygnięcia”.

Centralny Sąd Śledczy pyta także, czy w polskim systemie prawnym określona jest „nieusuwalność osób, którym powierzono zadanie sądzenia”.

Hiszpański sąd spytał ponadto czy „istnieją zasady co do składu organu, powoływania jego członków, okresu trwania ich kadencji oraz powodów ich wyłączania, wykluczania lub odwołania”.

Wreszcie Hiszpanów interesuje, czy „system środków dyscyplinarnych dla osób, którym powierzono zadanie sądzenia, przewiduje niezbędne gwarancje w celu uniknięcia ryzyka wykorzystania tego systemu do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych”.

„Konkretnie należy wskazać czy normy, określające zachowania stanowiące przewinienia dyscyplinarne i konkretnie stosowane kary przewidują interwencję niezależnego organu, zgodnie z procedurą w pełni gwarantującą prawa, zatwierdzone w art. 47 i 48 Karty, w tym prawo do obrony, oraz czy przewidują możliwość zaskarżenia orzeczeń organów dyscyplinarnych” – pyta sąd z Hiszpanii.

Po otrzymaniu odpowiedzi z Polski hiszpański sąd wyda postanowienie. Rzeszowski sąd Hiszpanie poprosili o odpowiedź w ciągu 10 dni.

Zdaniem rzecznika SO w Rzeszowie, „jeżeli jest jakiś termin, to jest to termin instrukcyjny, czyli jego dochowanie nie wiąże się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami daleko idącymi”.

Braciom Hiszpanom proponujemy by zajęli się swoimi sprawami, bo kraj im się wali. Katalonia im się chce odłączyć a imigranci szturmują ich granice.

Nczas.com/ wp.pl/ rmf24.pl

REKLAMA