
Pod koniec sierpnia media w całej Polsce obiegła dramatyczna wiadomość, że Leszek Miller jr, syn byłego premiera Polski, Leszka Millera, popełnił samobójstwo. Leszek M., syn byłego premiera Leszka Millera, popełnił samobójstwo – informował wówczas prokurator Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W momencie, gdy doszło do tragedii w domu Leszka Millera juniora, były premier był z żoną i wnuczką na wakacjach w Grecji. Na pytanie, czy coś niepokojącego działo się z synem, czy depresja mogła doprowadzić do jego śmierci, Miller powiedział, że to pytanie będzie mu towarzyszyć do końca życia.
Podkreślił, że „jego partnerka była ostatnią osobą, która widziała Leszka żywego”. Jego zdaniem „coś między nimi musiało się stać, co pchnęło syna do tej straszliwej decyzji”. To właśnie wokół partnerki Leszka Millera jr pojawiło się wiele wątpliwości, ta jednak odpierała zarzuty: „Zaczęło się szukanie winnych. Tylko nie tam, gdzie trzeba”.
Teraz Leszek Miller udzielił wywiadu tygodnikowi „Wprost”, w którym mówił m.in.: „po śmierci Leszka nie wiem, jakim będę człowiekiem i co będę robił. Kiedy umiera ktoś bliski, umiera też cząstka nas”. „Kolejność powinna być odwrotna – to dzieci powinny grzebać swoich rodziców” – mówił Miller.
Źródło: Super Express/Wprost