Szykuje się drożyzna, jakiej nie było od lat. Od przyszłego roku ceny wyskoczą w górę. Wszystko przez ukryty podatek [VIDEO]

tarcza antykryzysowa/galeria handlowa/fot. ilustracyjne/fot. pexels
galeria handlowa/fot. ilustracyjne/fot. pexels
REKLAMA

Eksperci banku PKO SA ostrzegają – w przyszłym roku inflacja może przekroczyć poziom 3 procent, co będzie najwyższym wskaźnikiem od 2012 roku. Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to duży wzrost cen wszystkich produktów. „Wiele zależy od tego, czy surowce i prąd będą dalej drożeć” – podaje money.pl. Czym jest inflacja i jak działa wyjaśniamy na końcu artykułu.

Pod koniec obecnego roku i w przyszłym wzrosną ceny ropy naftowej i już niedługo ceny na stacjach paliw mogą osiągnąć najwyższy poziom od 2014 roku. W tym tygodniu za najpopularniejszą benzynę bezołowiową płacimy średnio 5,07-5,17 zł za litr, ale już niedługo ceny mają poszybować w okolice nawet 6 złotych.

REKLAMA

Podobny wzrost cen widać już teraz w przypadku autogazu, którego cena na stacjach benzynowych może osiągnąć niedługo 2,40 zł za litr. Wzrost cen zaobserwujemy także na rachunkach za prąd – tu w ciągu roku ceny wzrosły aż o 100 procent, a od przyszłego roku mają wzrosnąć jeszcze bardziej.

Już dziś widać także wzrost kwot na paragonach podczas zwykłych zakupów spożywczych. Wzrost nie jest co prawda dramatyczny, jak stara się to przedstawić totalna opozycja, ale za zakupy, które jeszcze 3 lata temu kosztowały ok. 40 złotych, dziś trzeba zapłacić ok. 10 złotych więcej (wszystko zależy oczywiście od tego jakie produkty włożymy do koszyka).

Niedawno dziennikarze Wirtualnej Polski zrobili dokładnie te same zakupy, co trzy lata temu Prezydent Andrzej Duda. W 2015 roku za zakupy Andrzej Duda zapłacił 37 złotych. Dziś dziennikarze na paragonie zobaczyli 42,55 złotych, jednak gdyby nie produkty w promocji, kwota wyniosłaby 49,35 złotych. To oznacza wzrost o cen o blisko 30 procent.

Przed inflacją, która w przyszłym roku może osiągnąć 3 procent ostrzegają ekonomiści PKO BP. Stopniowy wzrost inflacji bazowej, a także oczekiwane wzrosty cen energii (prąd, opał, ogrzewanie) mogą podbić główną stopę inflacji powyżej celu NBP w 2019 roku – informują ekonomiści.

Ekonomiści podkreślają, że przy ponad 10 procentowym wzroście cen prądu, inflacja w przyszłym roku może osiągnąć ok. 3 procent, co byłoby najwyższym wskaźnikiem od 6 lat. Warto przypomnieć, że cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 procent, a w tym roku nie przekroczyła ona jeszcze 2 procent.

Ceny energii, w tym surowców, są ważne z punktu widzenia w zasadzie wszystkich podstawowych towarów i usług. Niezależnie co firma produkuje, potrzebny jest jej prąd. Potem trzeba towar przetransportować, więc kluczowe są ceny paliw – mówi profesor Maria Drozdowicz z SGH.

Już we wrześniu było widać przyspieszenie wzrostu cen żywności z 2,1 procent w sierpniu do 2,3 procent we wrześniu. „Ekonomiści PKO BP podkreślają, że wrześniowy wzrost cen żywności miesiąc do miesiąca był wyjątkowo wysoki” – czytamy na money.pl

Jak mawiał Milton Friedman inflacja, jest to ukryty podatek, który można nałożyć bez ustawy. To dzięki niej rośnie minimalnie średnie wynagrodzenie, problem w tym, że rosną też ceny. Inflacja jest stanem korzystnym np. dla dłużników, jej przeciwieństwem jest deflacja – stan korzystny dla oszczędzających.

Więcej na ten temat w filmiku poniżej:

REKLAMA