
Grupa europosłów z czterech frakcji mających zdecydowaną większość w PE domaga się szybkiego wprowadzenia jednolitych ładowarek do przenośnych urządzeń elektronicznych. KE, do której adresowany jest ich apel, zastanawia się nad rozwiązaniem prawnym problemu.
Kwestia wspólnego standardu ładowarek m.in. do telefonów komórkowych nie jest nowym tematem. W przeszłości na rynku było 30 typów ładowarek, różniących się nie tylko parametrami technicznymi, ale przede wszystkim końcówką. Sprawa jest ważna także z punktu widzenia wygody konsumentów.
Komisja Europejska nie chciała zmuszać producentów twardymi przepisami do wprowadzenia jednego standardu, ale w 2009 r. pomogła im osiągnąć dobrowolne porozumienie w tej sprawie. W efekcie od 2011 r. główni producenci telefonów komórkowych zaczęli wyposażać swoje aparaty w wejścia mikro-USB. Z porozumienia wyłamał się jednak Apple, producent popularnych iPhone’ów. Dodatkowo umowa, która była odnawiana kilkukrotnie, nie spełnia obecnie oczekiwań mających zapewnić wygodę użytkowników.
Dlatego grupa 30 europosłów z Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Porozumienia Socjalistów i Demokratów (S&D), liberałów i Zielonych w PE wystosowała apel do komisarz ds. rynku wewnętrznego i przemysłu Elżbiety Bieńkowskiej o działanie w tej sprawie. Chcą wprowadzenia jednolitych ładowarek nie tylko do telefonów komórkowych, ale także e-booków, tabletów, małych kamer wideo oraz do większości przenośnych urządzeń elektronicznych.
Sama Bieńkowska mówiła publicznie, że jednolita wtyczka ułatwiłaby życie konsumentom. Jednak lobby branżowych gigantów nie próżnuje i stara się powstrzymać zmiany, które mogłyby dla nich oznaczać utratę części zysków. „Mamy silnych przeciwników” – przyznaje pragnący zachować anonimowość urzędnik KE. Nie wszyscy komisarze są przekonani, że kwestię tę należy uregulować. Rozstrzygający głos w tej sprawie mógłby należeć do szefa KE Jean-Claude’a Junckera, ale jego otoczenie na razie przygląda się sprawie.
źródło: PAP / Wolność24.pl