
Szczegółowe kontrole, pomiary prędkości, a nawet sprawdzanie zawartości apteczek czy wyposażenia samochodów w kamizelki odblaskowe. Najbliższe dni dla polskich kierowców podróżujących po Słowacji będą bardzo trudne.
Wszystko to konsekwencje tragicznego wypadku w Dolnym Kubinie spowodowanym przez piratów drogowych z Polski. Nieoficjalnie mówi się, że od teraz słowacka policja obejmie nas „szczególnym nadzorem”.
Według dziennikarzy WP, którzy dokładnie zbadali sprawę takie wymogi postawiła lokalna społeczność, która zszokowana wypadkiem postanowiła zmusić funkcjonariuszy prawa do zdecydowanych działań.
„Policja będzie teraz sprawować zwiększony nadzór nad bezpieczeństwem ruchu drogowego. Celem jest ochrona osób, które przestrzegają przepisów” – powiedział Radko Moravčík, rzecznik policji z Żylinie na Słowacji
„Jednocześnie będziemy bezkompromisowi wobec kierowców, których lekkomyślny i arogancki styl jazdy zagraża nie tylko ich życiu, ale także życiu innych użytkowników dróg. Użyjemy tu wszystkich legalnych środków i dostępnych sankcji” – dodał.
Jak się okazuje polscy kierowcy mają wśród Słowaków opinię piratów drogowych. Nagminnie zdarza się, że turyści znad Wisły przekraczają prędkość czy też jeżdżą na „podwójnym gazie”.
źródło: WP.pl / Wolność24.pl