
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro oświadczył, że Wenezuela wesprze Indonezję kwotą 10 mln euro. Wenezuela to kraj permanentnego gospodarczego kryzysu, który pod rządami socjalistów Chaveza, a potem Maduro stał się pariasem Ameryki Południowej.
Maduro powiedział, że te pieniądze będą przeznaczone na pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi i tsunami, które nawiedziło wyspę Celebes 28 września, powodując śmierć co najmniej 1400 osób.
To piękny gest, gdyby nie fakt, że w Wenezueli ludzie niedojadają, a już 2 mln obywateli tego kraju uciekło, przed głodem i nędzą do sąsiednich państw.
Oburzona jest opozycja, która pyta „Skąd są te środki? Czy zostały one uwzględnione w wydatkach budżetowych? Czy Maduro ma prawo wydawać w ten sposób pieniądze należące do narodu?”
Władze odpowiadają, że mają pochodzić ze „specjalnego funduszu społecznego”.
Maduro to dyktator. To prezydent nieuznawany przez UE, USA, a nawet przez większość krajów Ameryki Południowej. On też jest wzywany przez kościół katolicki do ustąpienia.
Źródło: Polsat News