Czy Brazylia będzie miała swojego Trumpa? Jair Bolsanaro faworytem. Rozpoczęły się wybory prezydenckie, do Kongresu i na gubernatorów

Jardi Bolsonaro. Źródło:YT
Jardi Bolsonaro. Źródło:YT
REKLAMA

W Brazylii trwają wybory prezydenckie i do Kongresu. Faworytem jest Jair Bolsonaro nazywany Trumpem Brazylii.

Bolsanaro, kandydat Społecznej Partii Liberalnej ma przewagę w sondażach i idzie do wyborów jako faworyt. Prawicowy kandydat ma przydomek „Trumpa tropików”.

REKLAMA

Na drugim miejscu jest Fernando Haddad z lewackiej i skompromitowanej Partii Pracujących. Jej przywódcą jest były prezydent Luiz Inácio Lula da Silva odbywający karę 12 lat więzienia za korupcję.

W 2011roku jego następczynią na fotelu prezydenckim została Dilma Rousseff, którą odsunięto od władzy w 2016 roku w wyniku impeachmentu. Została oskarżona o bezprawne działania polegające m.in na nielegalnym powiększaniu deficytu budżetowego i poprzez fałszerstwa ukrywanie go.

Według komentatorów zwycięstwo Bolsonaro może być taką zmiana dla Brazylii, a nawet całego kontynentu jak wygrana Trumpa była dla Stanów Zjednoczonych. Były wojskowy przeżył zamach w czasie kampanii prezydenckiej. Napastnik Adelio Bispo de Oliveira ranił go ciężko nożem w brzuch w czasie wiecu na początku września. Mimo to polityk nie zrezygnował z kandydowania i kontynuował kampanię.

Jego poglądy określane są jako narodowe i populistyczne, bardzo zbliżone do tych jakie reprezentuje Trump. Zdecydowanie przeciwstawia się napływowi imigrantów z Haiti, Afryki i Bliskiego Wschodu. W kampanii doradza mu Steve Bannon, który był jednym z najbliższych współpracowników obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Bolsonaro ma fatalną opinię w zachodnich mediach. Nie bez powodu nadano mu przydomek „Trumpa tropików”. Porównywany jest do Berlusconiego, a nawet Goebbelsa. Zachodnie media niemal oskarżają go o nazizm za jego pozytywne wypowiedzi na temat Pinocheta.

Brazylijczycy wybierają też swych przedstawicieli do Kongresu i gubernatorów oraz deputowanych we wszystkich 27 stanach.

REKLAMA