I kto tu jest chory Brukselo?! Biznesmeni wiedzą lepiej. Największe inwestycje w Europie są w krajach, które krytykuje Komisja Europejska. Polska na podium

REKLAMA

Ponad pół miliona miejsc pracy stworzyli w ubiegłym roku w Europie zagraniczni inwestorzy. Zainwestowali aż 183 mld dolarów na naszym kontynencie w 2017 r.

Zespół analityków Financial Times sporządził raport (FDI Intelligence raport), który wskazuje najlepsze kraje do bezpośrednich zagranicznych inwestycji. Na podium znalazła się Polska.

REKLAMA

Co łączy te trzy kraje? One są albo w ostrym konflikcie z Unią Europejską (Wlk. Brytania, Rosja), albo też krytykują i same są krytykowane przez Brukselę (wszystkie trzy).

Wielkość bezpośrednich zagranicznych inwestycji w Europie w 2018 r w mld USD.

1. Wlk. Bryt. 33 mld USD
2. Rosja 16 mld USD
3. Polska 15 mld USD
4. Hiszpania 13,9 mld USD
5. Niemcy 13,7 mld USD
6. Francja 13,4 mld USD
7. Holandia 12,8 mld USD
8. Turcja 7,8 mld USD
9. Irlandia 7,8 mld USD
10. Rumunia 6 mld USD

Można pisać tysiące bzdur i wygłaszać tysiące bezsensownych przemówień, jak to się robi w Europejskim Parlamencie, można co chwilę pouczać wszystkich tych, co mają inne zdanie niż Bruksela, co robi KE, ale najlepszą oceną działalności danego kraju, jest wielkość inwestycji, z jakimi przychodzi zagraniczny biznes.

Warto zauważyć, ogromną przewagę Wlk. Brytanii, w przyciąganiu zagranicznych inwestycji. To kraj, który „uciekł’ z Unii Europejskiej, któremu Bruksela i jej światek wieszczą gospodarczą katastrofę. Tymczasem Londyn przyciągnął więcej inwestycji niż twarde jądro Unii, Berlin i Paryż razem wzięte.

Na drugim miejscu jest Rosja, kraj obłożony przez Brukselę sankcjami.

Na trzecim miejscu jest Polska, kraj ciągle chłostany wieloma absurdalnymi zarzutami przez Brukselę, Berlin i Paryż oraz ich sojuszników, z krajów rządzonych przez lewicę.

Wniosek jest jeden. Międzynarodowy biznes uznał, że chorymi nie są kraje krytykowane przez Unię, ale sama Unia.

Źródło: Money.pl

REKLAMA