Liroy bezlitośnie zaorał i przeczołgał Morozowskiego w TVN24. „Pana zdaniem powinniśmy wrócić do komuny”

Piotr Liroy-Marzec i Andrzej Morozowski. / foto: Prt Sc TVN24
Piotr Liroy-Marzec i Andrzej Morozowski. / foto: Prt Sc TVN24
REKLAMA

Piotr Liroy-Marzec, poseł niezrzeszony oraz kandydat na Prezydenta Kielc komitetu Wolność w samorządzie był gościem Andrzeja „totalnego ignoranta” Morozowskiego w TVN24. Jednym z tematów była dobrowolność szczepień, Liroy-Marzec głosował bowiem za przepuszczeniem do dalszych prac w komisji obywatelskiego projektu STOP NOP, choć jak sam twierdzi jest za szczepieniami.

Na temat dobrowolnych szczepień Liroy wypowiadał się następująco: To jest możliwe, tak jak w 20 krajach europejskich, Niemcy nie mają z tym problemu. (…) Ja jestem za szczepieniami, uważam że jest to jedno z największych odkryć i nigdy innego zdania nikt ode mnie nie słyszał.

REKLAMA

Tu nie chodzi o to, czy szczepić czy nie szczepić, chodzi o to jak dzieci szczepić, żeby dzieci nie miały powikłań, żeby tych powikłań było jak najmniej. Przecież w większości krajów Unii Europejskiej szczepi się od 3 miesiąca, u nas od pierwszej doby życia, na pytanie „dlaczego?” nie potrafił mi odpowiedzieć lekarz – wskazywał poseł, który jest szefem sejmowej komisji ds. szczepień.

Morozowski był jednak wyraźnie przerażony samym faktem skierowania projektu do komisji, bo przecież zaraz cały Sejm zagłosuje „za” tym projektem. Liroy odpowiedział krótko, ale treściwie: nie przesadzajmy, 20 krajów europejskich ciągle jakoś żyje. Wyjaśnijmy jedno: to nie jest zakaz szczepień.

Dziennikarz wyraźnie nie był zadowolony z odpowiedzi posła i był przerażony samym faktem skierowania projektu do komisji. Pana zdaniem powinniśmy wrócić do komuny i jak 120 tys. obywateli czegoś chce, to powiedzieć im „won”, nie będziemy z państwem rozmawiać – odpowiedział Liroy.

Pan chciał demokracji, jaka to demokracja, w której słuchamy tylko tych co nam pasuje. (…) Pan słuchał tej debaty? Mi ręce opadły, nie dało się słuchać tego steku bzdur, który tam krążył. Jeżeli przychodzi do Sejmu poseł i przychodzą jego pracodawcy i on ich nie chce wysłuchać, to powinien zrzec się pensji, bo za co ją bierze – orał polskich polityków Liroy.

REKLAMA