
Komuniści z Unii Europejskiej za sprawą Dobromira Sośnierza zapewne w ogóle po raz pierwszy zetknęli się koncepcją państwa minimum i ideami sprzed 150 lat. Po wystąpieniu Sośnierza, który zaproponował, by państwo nie zajmowało się tym, czym nie musi, prowadzący obrady podziękował europosłowi za „nowatorskie podejście”.
Poziom wiedzy europosłów woła o pomstę do nieba, szkoły i uczelnie opanowane przez marksistów niemal zupełnie zapomniały o postaciach takich jak Bastiat, Hayek czy Mises. Przekazywany pakiet wiedzy może sprawiać wrażenie, że żadne inne idee, niż te zakładające rządowe sterowanie gospodarką, nie istnieją.
O znajomości idei sprzed 150 lat przez prowadzącego obrady europosła boleśnie przekonał się Sośnierz. Trudno słuchać wystąpień o tym, jak to zamówienia publiczne są jakimś oceanem możliwości. Nie! Zamówienia publiczne są złem koniecznym, sytuacją kiedy urzędnicy wydają cudze pieniądze na cudze potrzeby. Jest to najgorszy możliwy sposób wydawania pieniędzy – mówił polityk partii Wolność.
To co trzeba zrobić, to wycofać państwo ze wszystkiego, gdzie nie jest ono absolutnie niezbędne. Jeśli je wycofamy, to nie będziemy musieli męczyć się z nieuczciwymi urzędnikami. Nie da się wyplenić wszystkich wad zamówień publicznych – zaproponował Sośnierz. Na te słowa odpowiedział prowadzący obrady, który wypalił: Dziękuje bardzo za to nowatorskie podejście.
Ponad 150 lat po Bastiacie nasze podejście do roli państwa nadal jest dla niektórych „nowatorskie”. O czym się przekonacie, jeśli obejrzycie do końca. 🙂#UniaRżnieGłupa pic.twitter.com/6y7qtQ3wzM
— Dobromir Sośnierz (@D_Sosnierz) October 6, 2018