Salvini zagroził zamknięciem lotnisk. Niemcy chcieli wysyłać samolotami imigrantów do Włoch, ale teraz dementują

Angela Merkel, Matteo Salvini. Foto: PAP/EPA
Angela Merkel, Matteo Salvini. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

MSW w Berlinie zdementowało w niedzielę doniesienia włoskiej prasy, jakoby władze Niemiec zamierzały organizować czarterowe loty do Włoch dla migrantów, którzy złożyli tam wniosek o azyl. Przyjęcie takich osób wykluczył szef włoskiego MSW Matteo Salvini i zagroził zamknięciem lotnisk.

„Żaden lot transferowy do Włoch nie jest planowany w najbliższych dniach” – poinformował rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec.

REKLAMA

Salvini oświadczył w niedzielę, że „jeśli ktoś w Berlinie czy w Brukseli myśli o tym, by wysłać do Włoch dziesiątki migrantów lotami czarterowymi bez autoryzacji, niech wie, że nie ma i nie będzie żadnego dostępnego lotniska”.

„Zamykamy lotniska, jak zamknęliśmy porty” – dodał włoski minister na Twitterze. Odkąd Salvini w czerwcu stanął na czele włoskiego MSW, rząd nie pozwalał zawijać do włoskich portów statkom organizacji humanitarnych ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym.

Dzień wcześniej, w sobotę, włoski dziennik „La Repubblica” napisał, że niemiecki Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) skierował „dziesiątki listów” do migrantów w tym kraju, informując ich o planowanych rzekomo lotach z powrotem do Włoch, prawdopodobnie lotami czarterowymi. Według gazety pierwszy taki transfer miał się odbyć już we wtorek, 9 października.

Zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej tzw. rozporządzeniem dublińskim migranci muszą się zwrócić o azyl pierwszym kraju unijnym, do którego trafili. Z uwagi na położenie geograficzne znaczna część chcących dostać się do Europy migrantów trafia właśnie do Włoch.

Niemcy i Włochy prowadzą rozmowy o dwustronnym porozumieniu migracyjnym, w myśl którego Berlin odsyłałby do Włoch migrantów, którzy tam złożyli już wniosek azylowy. We wrześniu szef niemieckiego MSW Horst Seehofer powiedział, że strony osiągnęły porozumienie w tej sprawie i że wkrótce zostanie ono podpisane.

Jednak dzień później Salvini nie zgodził się z taką oceną sytuacji i zażądał od Niemiec dodatkowych ustępstw. Włoski polityk, szef populistyczno-prawicowej partii Liga, chce poparcia Berlina w sprawie reformy systemu dublińskiego oraz w sprawie unijnej operacji Sophia.

Polega ona na patrolowaniu Morza Śródziemnego i walce z przemytnikami migrantów, ale też wymaga, by wszyscy uratowani na morzu migranci byli transportowani do Włoch.

W opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla gazety „Welt am Sonntag” Seehofer zaapelował do szefów rządów obu krajów – Angeli Merkel i Giuseppe Contego – o interwencję w tej sprawie.

„Porozumienie zostało wynegocjowane i opiera się na tej samej zasadzie co (dwustronne porozumienie migracyjne Niemiec) z Grecją. My odsyłamy migrantów do Włoch, ale w zamian musimy przyjąć taką samą liczbę migrantów uratowanych na morzu. Ale teraz Salvini mówi nagle, że podpisze tylko pod warunkiem, że Niemcy poprą stanowisko Włoch w kwestii unijnego prawa azylowego. Wymagane jest działanie szefów rządów” – powiedział Seehofer.

Włochy chcą, by osoby starające się o azyl były rozdzielane między kraje UE, a nie – jak stanowią obecnie obowiązujące zapisy w tej kwestii – by wymagano od nich pozostania w pierwszym kraju unijnym, do którego trafią.

Włochy położone są na głównym szlaku migracyjnym do Europy, zwłaszcza odkąd inna ważna trasa, wiodąca z Turcji do Grecji, została praktycznie zamknięta w 2016 roku. Jednak choć migranci nadal napływają, to w ostatnim roku ich liczba znacznie spadła.(PAP)

REKLAMA