
Lista przestępstw, za które sędziowie tracą urząd, jest coraz dłuższa. Ale wydaleń jest niewiele – pisze „Rzeczpospolita”.
Jak podaje gazeta, wydłuża się lista przestępstw zarzucanych sędziom. To już nie tylko wypadki drogowe czy jazda po pijanemu. W grę wchodzą oszustwa kapitałowe czy składanie fałszywych zeznań – wynika z informacji Ministerstwa Sprawiedliwości, do których dotarła „Rzeczpospolita”.
„Biorąc pod uwagę blisko 10-tysięczną rzeszę sędziów, zjawisko jest marginalne. Niestety, wykorzystywane przez rządzących do bezpardonowej walki – kwitują to sędziowie. Dodają, że podobnie jest w przypadku innych zawodów, na przykład lekarzy. Tyle że w tym przypadku nikt nie ocenia całej profesji przez pryzmat pojedynczych przypadków”– czytamy w „Rz”.
Sędziowie są jednak zgodni, że jeżeli rzeczywiście sędzia okaże się winny, powinien odejść z urzędu i nie ma dla niego usprawiedliwienia. Tymczasem w praktyce zdarza się, że sędziego trzeba do tego zmusić. W ciągu 17 lat z zawodu wyrzucono 46 sędziów – pisze „Rz”.
Od 1 października 2001 r. do września 2018 r. minister sprawiedliwości został zawiadomiony o wydaniu 107 uchwał o zezwoleniu na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej – poinformował wiceminister.
źródło: PAP / Wolność24.pl