Kukiz’15 chce powołania komisji śledczej ds. afery taśmowej. Czy dlatego, że Paweł Kukiz też był nagrany?

Lider Ruchu Kukiz ’15 Paweł Kukiz podczas wojewódzkiej konwencji Kukiz`15, 28 bm. w Kielcach. (cat) PAP/Piotr Polak
REKLAMA

Klub Kukiz’15 chce powołania sejmowej komisji śledczej ds. afery taśmowej. „Tymi taśmami można szantażować polityków, biznesmenów; to jest po prostu zagrożenie bezpieczeństwa państwa” – powiedział we wtorek lider ruchu Kukiz’15 Paweł Kukiz. Wczoraj zaś Kukiz przyznał, że też był w restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Rozmawiał z Pawłem Kowalem i też mógł być nagrany.

Kukiz poinformował na konferencji prasowej, że jego klub rozpoczął zbiórkę podpisów pod projektem uchwały powołującej komisję. Według projektu komisja miałaby zbadać działania prokuratury, służb specjalnych, policji oraz członków Rady Ministrów w związku z ujawnionym przez media nagraniami urzędników, polityków i przedsiębiorców od marca 2013 do czerwca 2014 roku m.in. w restauracji Sowa i Przyjaciele w Warszawie.

REKLAMA

W zeszły poniedziałek portal Onet opublikował artykuł „Afera taśmowa. Kelnerzy obciążają Morawieckiego”, w którym dziennikarze powołują się na akta afery taśmowej. Onet napisał, że kelnerzy skazani w wyniku afery taśmowej obciążyli w swoich zeznaniach obecnego premiera, w latach 2007-2015 prezesa banku BZ WBK. Podczas jednej z nagranych rozmów – według portalu – „Morawiecki miał dyskutować o zakupie nieruchomości na tzw. słupy”.

W zeszły wtorek Onet opublikował inną taśmę, na której znalazł się zapis rozmowy Morawieckiego w 2013 r. m.in. z prezesem PKO BP Zbigniewem Jagiełłą, prezesem PGE Krzysztofem Kilianem i jego zastępczynią Bogusławą Matuszewską. To w tej rozmowie pada kwestia rozważania kandydatury Morawieckiego na szefa resortu Skarbu Państwa w rządzie Donalda Tuska. Fragmenty stenogramu z tej rozmowy ujawniły w 2016 r. „Newsweek” i Radio Zet. W czwartek portal Onet opublikował kolejne fragmenty rozmowy obecnego szefa rządu z Jagiełłą, Kilianem i Matuszewską, w której pojawia się m.in. kwestia zatrudnienia byłego ministra skarbu w rządzie PO-PSL Aleksandra Grada.

W odpowiedzi na ostatnie nagrania klub Kukiz’15 zapowiedział we wtorek złożenie projektu powołania komisji śledczej ds. afery taśmowej.

Podczas konferencji prasowej Paweł Kukiz ocenił, że „to, co od jakiegoś czasu dzieje się z taśmami, rozgrywanie tymi taśmami polityków, możliwość szantażowania” powoduje, że „mamy dużą możliwość zagrożenia państwa”.

Kukiz podkreślił, że według doniesień medialnych taśm jest ok. 100, a prokuratura ma ich kilkanaście. „Nie wiemy, kto te taśmy posiadał. Nie wiemy, kto tymi taśmami gra. Z całą pewnością dwóch kelnerów i (Marek) Falenta to tylko pionki, natomiast nie wiemy, kto jest graczem” – dodał.

„Ani Prawo i Sprawiedliwość, ani Platforma Obywatelska, nie są szczególnie zainteresowane gruntownym wyjaśnieniem tej sprawy” – ocenił Kukiz.

Lider Kukiz’15 powiedział, że jego klub liczący obecnie 29 posłów, będzie zbierał wymagane ustawą 46 podpisów pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej, tak, by projekt mógł zostać rozpatrzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu planowanym w dniach 23-24 października.

Dodał, że taśmy mogą być w dyspozycji wielu osób, w tym nawet grup przestępczych. „Nie mamy żadnej pewności, że te taśmy nie są również w używaniu czy posiadaniu przez służby obcych państw. To są naprawdę poważne problemy. Tymi taśmami można szantażować prominentnych polityków, prominentnych biznesmenów i utrzymywanie takiego stanu rzeczy to jest po prostu zagrożenie bezpieczeństwa państwa” – podkreślał.

Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka podkreślał, że wniosek Kukiz’15 o powołanie komisji śledczej ds. afery taśmowej bazuje na wniosku PiS z 2014 r., w który postulowano wówczas wyjaśnienia działalności organów państwa w związku z ujawnionymi wówczas taśmami oraz zbadania ewentualnego działania ws. taśm obcych służb. Cztery lata temu głosami PO wniosek PiS został odrzucony w Sejmie. Kukiz’15 – jak mówił na konferencji Tyszka – dołączył do wniosku PiS punkty dot. zbadania prawidłowości funkcjonowania organów państwa do dziś i kwestie tego, czy taśmy nie były instrumentem szantażu. „To jest sytuacja naprawdę poważna i pokazująca, że nasze państwo jest nadal teoretyczne” – powiedział.

Jak zaznaczył, poprzez powołanie komisji śledczej Sejm spełni swoją funkcję kontrolną w momencie – jak mówił – „kiedy zawiodły służby w wyjaśnianiu kwestii tego, kto był inspiratorem całej afery, kto dysponuje tymi taśmami i czy mogły być one instrumentem szantażu”.

„Liczymy na to, że ponad podziałami politycznymi wszystkie ugrupowania sejmowe podpiszą się pod tym wnioskiem i że razem dojdziemy do sedna sprawy dlatego, że nie możemy akceptować takiej sytuacji, że najwyżsi rangą politycy, urzędnicy, ale też biznesmeni, mogą być szantażowani tego rodzaju nagraniami” – mówił.

Wiceprzewodniczący klubu Kukiz’15 Tomasz Rzymkowski przypomniał, że ws. afery taśmowej zostały skazane trzy osoby. „Żadna z tych osób nie odbywa kary z tego tytułu. To jest kliniczny przykład sytuacji, kiedy Sejm musi podjąć w drodze uchwały decyzję o powołaniu komisji śledczej, kiedy to organy państwa zawodzą – zawodzą już cztery lata” – powiedział.

Kukiz podczas konferencji zwrócił się do dziennikarzy, aby w momencie, kiedy klub Kukiz’15 będzie zbierał podpisy pod projektem uchwały w czasie posiedzenia Sejmu, media asystowały w tej zbiórce. „Jeżeli nie uda nam się ich wcześniej zebrać” – zastrzegł.

W projekcie uchwały Kukiz’15 czytamy, że komisja miałaby się zająć nagraniami rozmów pomiędzy m.in.: b. szefem MSZ Radosławem Sikorskim a b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim, ministrem transportu Sławomirem Nowakiem a b. wiceszefem resortu finansów Andrzejem Parafianowiczem, rzecznikiem prasowym rządu Pawłem Grasiem a prezesem PKN Orlen Dariuszem Jackiem Krawcem, Ministrem Spraw Wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem a prezesem NBP Markiem Belką i szefem gabinetu Prezesa NBP Sławomirem Cytryckim.

Zgodnie z uchwałą komisja śledcza miałaby liczyć 9 posłów.

Afera taśmowa dotyczyła nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. w warszawskich restauracjach osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Nagrano m.in. ówczesnych szefów: MSW – Bartłomieja Sienkiewicza, MSZ – Radosława Sikorskiego, resortu infrastruktury i rozwoju – Elżbietę Bieńkowską, prezesa NBP Marka Belkę i szefa CBA Pawła Wojtunika. Ujawnione w tygodniku „Wprost” taśmy wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.(PAP)

REKLAMA