Większość amerykańskiej armii to… grubasy. Wszystko przez chipsy i hamburgery

fot. Twitter/Pixabay
REKLAMA

Dwie trzecie amerykańskich żołnierzy ma nadwagę lub jest otyła. Takie dane wynikają z raportu think tanku RAND. Badanie przeprowadzono na 18.000 wybranych losowo żołnierzy służących we wszystkich rodzajach sił zbrojnych w USA.

Badania nie są niespodzianką biorąc pod uwagę zwyczaje żywieniowe Amerykanów, a zwłaszcza młodego pokolenia. Jedna trzecia amerykanów w wieku poborowym nie zostałaby przyjęta w szeregi armii z powodu otyłości. W tym roku doszło po raz pierwszy od 2005 r. do sytuacji, w której amerykańska armia nie znalazła wystarczającej liczby rekrutów.

REKLAMA

Największa liczba osób z nadwagą znalazła się w U.S. Army, czyli wojskach lądowych. Zmaga się z nią 69,4 proc. żołnierzy. Na drugim miejscu znaleźli się marynarze z Coast Guard (67,8 proc.) wyprzedzając swoich kolegów z U.S. Navy (64,6 proc.). Lepiej wypadli żołnierze służący w amerykańskim lotnictwie, U.S. Air Force, gdzie odsetek „grubasów” wyniósł 63,1 proc.. Najmniejszy odsetek osób z nadwagą (60,9 proc.) odnotowano w Korpusie U.S. Marines, czyli piechocie morskiej.

Kolejny problem poruszony w raporcie związany jest ze snem. 9 proc. żołnierzy przyjmuje codziennie środki nasenne. 59,4 proc śpi krócej niż powinna. 33,2 proc. czuje, że zbyt krótki sen wpływa na ich kondycję psychiczną i fizyczną.

(RAND)

REKLAMA